Na początku lipca
Angelika Jarosławska
-Sapieha
ogłosiła utworzenie własnej partii
, Biała Róża
. Poza nazwą nie podała jednak żadnych szczegółów, chwaliła się tylko, że pomagają jej "eksperci".
W zeszłym tygodniu Sapieha opublikowała jednak wideo, na którym tłumaczy, że
nie założy partii
, ponieważ spotkało się to z
"ogromnym protestem"
. Nie tłumaczy jednak, czego dotyczył.
Zamiast tego zapowiada utworzenie
"antypartii"
. Z jej dość chaotycznej wypowiedzi na nagraniu wynika, że ma być to ruch oporu przeciwko obecnej władzy.
"Tworzymy antypartię - prawdziwy ruch oporu! Partię polityczną podziemia" - napisała na Twitterze.
Jak wynika z informacji Onetu, Jarosławskiej po prostu
nie udało się zebrać 1 tysiąca podpisów
, wymaganych do zarejestrowania partii.
O "księżnej" w mediach zrobiło się głośno w kwietniu, gdy w mediach społecznościowych zamieściła swoje zdjęcia z
Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Jałcie
, na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Twierdziła, że "reprezentuje tam Polskę", jednak MSZ stanowczo temu zaprzeczyło.
Jarosławska nazywana jest "księżną" ponieważ w marcu
wyszła za mąż za księcia Egona Sapiehę
. Ten miał jednak złożyć wniosek o unieważnienie małżeństwa już kilka tygodni później.