Jeśli pytanie to „czy chciałabyś żyć z prowadzenia profilu w internecie”, to odpowiedź „tak” w większości jest całkiem oczywista. Tak samo jakby pytać czy ktoś by chciał zostać np. gwiazdą rocka (i to w czasach popularności Queen, Led Zeppelin etc) - pewnie co drugi człowiek by chciał. Potem przez pół roku podenerwują rodziców grając na gitarze początek Smoke On The Water, zniechęcą się, zajmą czymś innym. I prawie żaden nim nie zostanie, tak samo jak z tych dziewczynek może ze 2-3% faktycznie będzie żyć z publikowanych w internecie treści.
No ale akurat mleko to mleko, powstaje u matek ssaków i jest pokarmem dla ich dzieci. I to jest absolutnie normalne, a sugerowanie, że nie jest, to okłamywanie samego siebie. „Mleko roślinne” to w 99% woda (można zrobić samemu w domu) i nie ma nawet „właściwości” mleka. Nazwy typu „kotlet”, „burger” itp to zupełnie inna sprawa przecież, to jest nazwa formy posiłku.
Gdzie tu masz 6latki w fabrykach? XD Kultura jest super, ale jest bardziej „dodatkiem”, pasją, a nie życiem zawodowym. To, że ktoś kocha kino i obejrzał całe Szatańskie Tango i interesuje się niszowymi estońskimi produkcjami z lat 80 to jest super, ale beznadziejnym jest myślenie, że jest się przez to lepszym i bardziej inteligentnym od innych i cokolwiek się za to należy. Na moim roku jakieś 50 osób na filmoznawstwie, 40 na studiach typu teatrologia, innych historiach sztuki itp., łącznie na wszystkich uczelniach kilkaset osób po takich kierunkach ROCZNIE. Tymczasem zapotrzebowanie jest na maksymalnie kilkudziesięciu. Jeśli ktoś idzie na takie rzeczy, bo to jego zainteresowania, no to fajnie, ale jeśli marnuje tam kilka lat życia bez pomysłu na to co będzie potem i inwestowania w faktyczne umiejętności to nie wiem czemu oczekuje pozniej czegokolwiek więcej niż ta kasa w markecie albo gastro.
"tzw. normalne mleko" xD Ale pani Spurek, akurat mleko pochodzące ze zwierząt, czy to krowie, czy ludzkie, to jest właśnie normalne, naturalne mleko. Do roślinnego nic nie mam, lubię, zwykle kupuję i piję - ale nawet na opakowaniu nazywa się napojem roślinnym, a nie mlekiem.
Hotele otwierają się za tydzień, w przeciwieństwie do gastronomii. I też są zdesperowani i niektórzy nielegalnie otwarci :) + myślę, że ich największym problemem jest brak prawnego ogarnięcia AirBnb
W wielu szkołach jest pływanie albo joga, a co do godziny wf-u: jak miałam rano, nikt nie przychodził, bo za wcześnie i z pierwszej godziny najłatwiej uciec, jak ostatni, to już że wszyscy zmęczeni i się spoconym wraca do domu 🤡 to jest tylko ziarenko w ogólnej skali problemu
11:26 u nas system oparty o poprawę rozwiązywało się łatwo. Początek semestru i robisz na teście 5 brzuszków, koniec semestru robisz 10. Początek biegniesz najwolniej jak się da, koniec biegniesz po prostu przeciętnie. Potem udoskonalili system, trzeba było przebić „średnią rocznika” w każdej kategorii, żeby ocena była dobra i poprawić się o ileś tam powtórzeń, metrów, odbić czy czegoś tam.
Ale TEORETYCZNIE pracodawca to publiczna, wolna telewizja, nie opowiadająca się za żadną partią (trudno też przecież prognozowanie pogody łączyć z polityką), a serduszko to symbol inicjatywy społecznej, ruchu obywatelskiego, w żaden sposób nie działającego przeciwko ów pracodawcy.
Ojej. Ciekawe co robią wszyscy ci emeryci, którzy mają 1500 zł emerytury (albo nawet i mniej), prawie połowę wydają na czynsz, a z reszty muszą i jakoś żyć i jakoś odłożyć. I mają sławnego nazwiska, na którym też mogą zarobić drugie tyle w wywiadach, albo sprzedając jakieś koszulki czy co tam. Ale o nich się nie mówi, co najwyżej się klepnie trzynastą albo czternastą emeryturę i hej 💩
Ma 18 lat i dobrze płatnej pracy raczej nie znajdzie, szczególnie w lockdownie. Jeśli rodziców na to stać, czemu mają mu się nie dorzucać do czynszu? I czemu to w ogóle obchodzi jakichkolwiek komentujących na Donaldzie?
Co to za argument? XD Po marihuanie nie można prowadzić samochodu tak samo jak po alkoholu, po którym też się ludziom zdarzało demolować budynki (i robić dużo gorsze rzeczy), a jednak jest legalny
Jak zamówisz torty po 20 złotych i sprzedasz po 100 to może faktycznie cukiernik z Ciebie będzie żaden, ale umiejętności zarabiania pieniędzy nikt ci nie odmówi
Akurat rzeczywiście ma łeb na karku do interesów i prowadzi własne biuro podatkowe + ma swój browar. I o tyle, o ile „miał lepszy start” (skończył uniwersytet, na którym jego tata jest profesorem) to faktycznie potrafił jakoś to „wykorzystać”
Akurat badania pokazują, że chłopców dwukrotnie bardziej dotyczy problem otyłości, ale akurat w zwolnieniach i unikaniu wf-u zdecydowanie wygrywają dziewczynki
A teraz serio: ilu jest w Polsce wf-istów autentycznie zachęcających dzieci do aktywności fizycznej, ćwiczenia w domu, zdrowego stylu życia? Takich, którzy indywidualnie podchodzą do uczniów w grupie, proponują ćwiczenia dla nich, podpowiadają, co mogliby robić na co dzień żeby się rozwijać fizycznie? Wizerunek typowego nauczyciela tego przedmiotu to raczej niespełniony sportowiec, wpisujący minus za skarpetki w innym kolorze niż białe, proszący jakiegoś dzieciaka o poprowadzenie rozgrzewki, a potem dający uczniom piłkę „pograjcie sobie” i znikający w magazynku. Najbardziej aktywne na wfie są wysportowane dzieci, a te których problem dotyczy nie dość, że najbardziej przedmiotu nie lubią (bo słabo im idzie, bo są wyśmiewane) to jeszcze najczęściej siedzą na ławce rezerwowych pół lekcji albo nie potrafią wykonać żadnego ćwiczenia i są upokorzone i zniechęcone.
Nie, dziewczynki częściej się „same ogarniają i zaczynają ćwiczyć”, bo czują na sobie znacznie większą presję pięknego wyglądu i bycia fit, jak Ania Lewandowska albo Ewa Chodakowska. No i chcą się podobać same sobie, wrzucać ładne zdjęcia na instagram, ogólnie wyglądać jak najlepiej. Grubi chłopcy ogarniają się znacznie później, bo w tym wieku 11-15 średnio im zależy, dopiero potem zauważają, że jest jakiś problem.
Nie wiem co w tym nowego większość ludzi postulaty rozumie, ale w pełni nie popiera, w dodatku z aborcją na żądanie zgadza się chyba wyłącznie Lewica, a pan poseł jest z PO
To pokazuje, że obecna władza naprawdę potrafi zepsuć wszystko. Z najbardziej znanego radia w kraju zrobić prorządowy blok reklam przerywany niezbyt dobrą muzyką, bez interesujących dziennikarzy muzycznych