Niby te tłumaczenia mają sens, ale i tak nie ukryją, że chodzi o fikołki z mandatami za brak maseczek albo trzymanie reżimu sanitarnego, no i o mandaty na strajkach kobiet.
Aa w sumie racja, pojawiło się dzień wcześniej na Wykopie ponoć xd W każdym razie kopiuj wklej z wczorajszego posta na wspomnianej grupie, tylko nie wiem po co
Dobra, ale mowa nie była o dzieciach, które nie tykają syfiastych napojów, bo im to różnicy nie robi, tylko o dzieciach, którym rodzice cały czas te napoje kupują i piją je regularnie. Im spróbuj wytłumaczyć czemu wczoraj mogły popić obiad colą a dzisiaj mają pić wodę. To zbyt duża różnica.
Biorąc pod uwagę, że ludzi o nazwisku Bacon jest raczej kilka razy więcej niż te 250, mogli zrobić akcję w internecie typu „chcesz dostać za darmo słoik majonezu?” w której wymagane było mieć tak na nazwisko i podać adres wysyłki
Fajnie, że ktoś zaczyna przejmować się środowiskiem. Gorzej, że komunikacja miejska dalej jest w większości miast na beznadziejnym poziomie (a jest coraz droższa), ludzie palą syfem, a kraj stoi na węglu. Dmuchawy to wierzchołek góry lodowej, używany tylko przez miesiąc czy dwa w roku. + pracowałam kiedyś grabiąc liście, po jakimś czasie ledwo żyjąc przez ból kręgosłupa akurat bardzo zazdrościłam panom z uprawnieniem na dmuchawę, którzy elegancko cyk, w 10 minut więcej sprzątnięte niż u mnie w godzinę bez obciążania swoich pleców
Popieram Śpiewaka. Zaszczepione i bezpieczne? Bogate i mają czas? Wepchnięte przed pielęgniarki i lekarzy? Niech idą na wolontariat do szpitala, nic na przeszkodzie nie stoi.
Skrót myślowy, którego nikt nie zrozumiał po prostu. Ani Czesi, bo tego czeskiego wirusa nie mają, ani Polacy, bo i tak nie słuchają i mają gdzieś słowa ministra.
Dzięki za uwagę o moich umiejętnościach wychowawczych xD akurat domowy kompot umiem zrobić bardzo dobry, a słodkich napojów nikt u mnie nie pije, bo to szybko uzależnia. Odnosiłam się wciąż do komentarza wyżej o tym, że dzieci, które to piją teraz przestaną, podczas gdy to wcale tak nie działa (tak jak ludzie nie przestają palić gdy podniesie się ceny za fajki — i nie, to też nie mój problem, bo nigdy nie paliłam)
Dzieci dalej ten syf będą pić, najtańsze podróby czy inne teraz w cenie normalnej coli. Przecież nie wytłumaczysz dzieciakowi, że teraz ma pić tylko wodę; pocieszajace, ze czesto to mija. Pamiętam ten etap dziecinstwa, kiedy herbata bez pięciu łyżek cukru była nie do wypicia, a potem z dnia na dzień nawet z jedną łyżeczką za słodka. To by miało sens, gdyby ten podatek obejmował tylko napoje z cukrem i nagle taniej by wyszło kupować słodkie napoje z naturalnymi zamiennikami albo slodzikami.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek przejdzie mi to przez usta (albo klawiaturę), ale wyjątkowo PiS ma więcej rigczu od Lewicy, która w sprawie Millera nie ma żadnego stanowiska
Serio kogoś to dziwi? Turystyka zimowa zarabia dwa-trzy miesiące w roku, do tego takie atrakcje jak lodowiska. Kina ledwo się pozbierały po dwóch miesiącach zamknięcia na wiosnę, a tu zaraz będą trzy. O gastro nie wspominając, chociaż oni jakkolwiek mają usługi jedzenia na wynos i dowozów. W marcu czy kwietniu ludziom bardziej się "chciało" przestrzegać przepisów, wierząc, że to ma sens, wytrzyma się ten miesiąc czy dwa i będzie spoko. Tymczasem teraz ludzie widzą, że nieważne, czy wcześniej się stosowali czy nie, przepisy są wprowadzane chaotycznie, bez żadnego przemyślenia, nie wiadomo kiedy się skończą a na rekompensatę finansową od rządu albo ulgi podatkowe nie ma co liczyć.
O, już nie mogę się doczekać, aż info o fejkowym piosenkarzu się rozniesie i TVP będzie iść w zaparte, tworzyć mu sztuczne profile, kupować lajki i inne takie, jak z Christianem Paulem