Wielu moich rówieśników - młodych, sprawnych, zdrowych - przechodzi koronawirusa gorzej niż tylko kaszel i katar, ale faktycznie, po kilku dniach już wracają do zdrowia. Kilka osób, które znam, w wieku 50-60 covid przechodziły znacznie gorzej niż grypę, ale szczęśliwie po jakimś czasie stając na nogi. Co do pani, która lat ma 101, to już naprawdę nie jest byle co, w tym wieku zwykłe przeziębienie może być zabójcze, o niezbyt znanym wirusie nie mówiąc.
Osoby odpowiedzialne za pisanie i publikowanie tweetów na koncie policji powinny dostać jakąś podwyżkę, bo już chyba ledwo nadążają z wymyślaniem tłumaczeń i usprawiedliwień
Gość 15:17 — nas z mężem jest dwójka, ale jak zaprosić chociaż nasze rodzeństwo, bez rodziców, to więcej niż 5 gości. I możnaby pojechać do nich, ale tak naprawdę się nie da. Zupełnie inne warunki mieszkaniowe (duży stół, więcej krzeseł, talerzy) + praca na home office w Wigilię wymagająca bycia w domu „w razie czego”
Myślę, że osoby, które świętują przyjście Jezusa to niewielki procent Polaków. Dla większości ważniejsze są po prostu tradycje, przyzwyczajnia, zwyczajnie głupio 24 grudnia nie zjeść pieroga i nie spotkać się z nikim. Gdyby dla ludzi najważniejsza była celebracja przyjścia na świat ich zbawiciela, skupialiby się bardziej na dziękowaniu i modlitwie, nawet samemu, a nie na strojeniu choinek i religijnych zabobonach.
Prawidłowe zachowanie ochroniarza, przecież na tym polega jego praca, żeby nikt sklepu nie okradł, niezależnie od tego, czy na 150 czy 1500 zł. A do wszystkich, którzy piszą, że każdy robi tak jak ta studentka i nie powinna ponieść konsekwencji — nie, tak się nie robi, a za oszustwo i kradzież ponosi się zwykle karę, tak już jest
Jako Łodzianka, nigdzie nie czuję się bezpieczniej, niż w Łodzi. Meneli dużo mniej niż np. w Warszawie albo Krakowie, centrum z roku na rok się zmienia, a kibice siedzą zwykle zamknięci na swoich osiedlach czy w bramach
Kierowca bierze odpowiedzialność za swój samochód i ma ją brać, a pieszy musi brać odpowiedzialność za siebie. Btw. ślepi, pijani i dzieci już bardziej uważają, niż ludzie z muzyką na full w słuchawkach sprawdzając jednocześnie instagrama i nawet nie patrząc, że wchodzą prosto pod tramwaj.
Chodzi o to, że kradzież się stopniuje zależnie od wartości na jaką ktoś kogoś okradł. W momencie, kiedy okradła sklep na niecałe 150 zł, są podejmowane najlższejsze możliwe kary. Oszustwo z kolei nie podlega żadnemu stopniowaniu, tak samo jesteś karany za każde, niezależnie od poniesionych strat.
Akurat nawyk zakładania maseczki w tramwaju albo w sklepie, kiedy człowiek czuje się niepewny swojego stanu zdrowia, powinien zostać. Przed pandemią człowiek potrafił stać nad drugim w autobusie i kaszleć prosto na niego, a to nieważne, czy to covid, grypa czy przeziębienie — żadnym nie jest dobrze się zarazić