fot. East News
Turcja staje się powoli staje się rajem dla rosyjskich oligarchów objętych sankcjami, którzy zacumowali tam
co najmniej pięć swoich superjachtów
. Bogacze chcą w ten sposób uniknąć konfiskaty luksusowych łodzi.
Turcja odrzuca zachodnie sankcje wobec Rosji z powodu inwazji na Ukrainę. Serwis Marine Traffic donosi, że
jacht Flying Fox warty 400 milionów dolarów przybył do portu w Bodrum
w niedzielę rano. Jego właścicielem jest prezes moskiewskiego lotniska Domodiedowo
Dmitrij Kamienszczik.
Lokalne gazety twierdzą, że 22 kwietnia statek opuścił Dominikanę po tym, jak Stany Zjednoczone przeprowadziły śledztwo w sprawie oskarżeń o pranie brudnych pieniędzy i handel bronią.
Z kolei Ragnar należący do
byłego agenta KGB Władimira Strzałkowskiego
, którego wartość wycenia się na 85 milionów dolarów, od 6 maja przebywa w tureckim mieście Marmaris. 30 marca jacht opuścił norweski port, ponieważ lokalni
dostawcy ropy odmówili zatankowania statku
. Jeden z dostawców miał nawet powiedzieć załodze, że mogą "wiosłować do domu albo postawić żagiel".
Szerzej o historii Ragnara pisaliśmy tutaj:
Również
Aleksandr Abramow
zacumował w Turcji swojego Titana wartego 100 milionów dolarów. Statek wypłynął z Dubaju 22 kwietnia i przepłynął Kanałem Sueskim do miasta Fethiye. Media donoszą, że od 5 maja Titan "krąży" po tureckich wodach - aktualnie przebywa pobliżu kurortu Güvercinlik.
Ostatnią zarejestrowaną łodzią jest
Solaris Romana Abramowicza
, która dotała 21 marca do miasta Bodrum, a zaledwie dzień później jego drugi jacht Eclipse przybył do Marmaris. Warte kolejno 600 i 700 milionów dolarów statki od tej pory pozostają w pobliżu tureckich wybrzeży.