W piątek
aresztowano kilku kluczowych prodemokratycznych działaczy
. W sobotę protestujący wyszli na ulice mimo zakazu. Skandowali, by
"stanąć z Hong Kongiem" i "walczyć o wolność".
Niektórzy z uczestników protestu byli uzbrojeni w koktajle Mołotowa.
Policja nie pozostała dłużna i użyła gazu łzawiącego i gumowych kul. Dodatkowo
użyto armatek wodnych z wodą zabarwioną na niebiesko.
Wszystko po to,
by oznaczyć i wyłapać uczestników manifestacji.