fot. East News / Facebook @wodnikjg
Południowa
Polska wciąż walczy z powodziami i ich skutkami
. Dziś premier ogłosił, że na terenach objętych żywiołem ogłoszony zostanie
stan klęski żywiołowej
. Donald Tusk zapowiedział także pomoc dla powodzian. Każdy, kto ucierpiał w wyniku powodzi, może liczyć na pomoc w wysokości 10 tysięcy zł. Według zapewnień szefa rządu pomoc ma być bezzwrotna. Dodatkowe środki będzie można pozyskać na remonty i odbudowę. Tutaj mowa o pomocy od 100 do 200 tysięcy złotych:
W niektórych miejscowościach, takich jak Kłodzko woda już opadła. Teraz trwają prace porządkowe, ponieważ szkody wyrządzone przez żywioł są niemałe:
Żywioł dał się we znaki także mieszkańcom Jeleniej Góry
. Jeszcze przed falą powodziową służby dokładały wszelkich starań, by zminimalizować straty, które mogła wyrządzić woda.
Pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji "Wodnik"
mieli przez kilkadziesiąt godzin toczyć batalię o
utrzymanie górskich ujęć wody pitnej
i co istotne ich zmagania zakończyły się sukcesem.
Pracownicy przedsiębiorstwa mieli przez dwie doby walczyć z wodami rzeki Bóbr, które wdzierały się na teren zakładu.
"To oni uratowali ujęcia wody dla Jeleniej Góry. Najpierw ujęcia górskie - Leśniczówkę i Kamienną Wieżę, a później "Grabarów". Dwa dni po kilkanaście godzin stali w ulewie, w lesie, ręcznie wyciągając z Polskiego Potoku i Sopotu wszystko, co niósł żywioł: kamienie, gałęzie, liście, śmieci. Nie poddali się nawet wtedy, gdy wydawało się, że Leśniczówka jest nie do uratowania" - czytamy na profilu przedsiębiorstwa.
"Gdyby nie oni, bez wody byłyby dziś całe Zabobrze i część śródmieścia. Na zdjęciu są zmęczeni, ale uśmiechnięci" - dodano.
Zabobrze jest największą częścią miasta, którą zamieszkuje około 30 tysięcy ludzi. Dla porównania cała Jelenia Góra ma około 77 tysięcy mieszkańców. Do wpisu dołączono zdjęcie z 6-osobowom ekipą "Wodnika":