Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Andrzej Stanisławek
został zapytany o to, co powinni zrobić uczniowie, którzy nie dostali się do żadnego liceum z powodu braku miejsc w szkołach. Takich uczniów, póki co, jest kilkanaście tysięcy.
Polityk w rozmowie z
Kurierem Lubelskim
radzi: "Taka myśl przychodzi mi do głowy, że może trzeba skorzystać z rozwiązań studenckich. Nie wiem, czy jest jeszcze na to szansa, ale może uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły
, mogą poszukać odpowiedniej za granicą
".
Z powodu "kumulacji roczników" wywołanej reformą edukacji, szkoły muszą przyjąć prawie
370 tys. więcej uczniów niż rok wcześniej
.
Była już minister edukacji
Anna Zalewska
, odpowiedzialna za reformę, stwierdziła, że brak miejsc w szkołach to wina samorządów.
Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. W poniedziałek w Lublinie, pod siedzibą
Kuratorium Oświaty
, odbył się strajk uczniowski. Jego organizatorzy domagali się stworzenia dodatkowych oddziałów w szkołach.
Kurator, która wyszła porozmawiać z protestującymi, stwierdziła, że "marzenia nie zawsze się spełniają".