Federacja boksu amatorskiego IBA
zezwoliła na występy
zawodników z Rosji i Białorusi
pod narodowymi flagami w czasie
mistrzostw świata w boksie
. Wywołało to fale oburzenia. W związku z tym przedstawiciel
Polskiego Związku Bokserskiego
przekazali, że
reprezentanci Polski nie wystąpią
w tegorocznych mistrzostwach świata w boksie. Rywalizacja kobieta miała odbyć się w marcu w New Dehli, zaś mężczyzn w maju w Taszkencie.
Podobną decyzję miały podjąć skandynawskie federacje, czyli Dania, Szwecja, Finlandia, Norwegia i Islandia. W Indiach zabraknie także pięściarek z Litwy, Łotwy, Estonii, Ukrainy, Czech, Słowacji, Holandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Irlandii a także Kanady.
- Jako jeden z pierwszych związków sportowych po wybuchu wojny na Ukrainie podjęliśmy uchwałę, że nie będziemy rywalizowali w zawodach, w których wezmą udział Rosjanie i Białorusini. Od tamtego momentu nie podjęliśmy nowej uchwały, więc tamta obowiązuje.
Jesteśmy konsekwentni w działaniu
- powiedział PAP wiceprezes PZB ds. finansów i organizacji Maciej Demel.
Jak podaje serwis Interia zamieszanie wokół tej dyscypliny, może jej jednak
tylko zaszkodzić
. Już teraz
wstępnie
wykreślono ją z programu igrzysk olimpijskich Los Angeles w 2028 roku
, a obecna sytuacja może tylko utwierdzić organizatorów, że podjęli dobrą decyzję.
Warto dodać, że na czele federacji
IBA
stoi
Umar Kremlow
, który od kilku lat jest również sekretarzem generalnym i członkiem Komitetu Wykonawczego
Federacji Bokserskiej Rosji.
Ma on być w dobrych stosunkach z Władimirem Putinem. Głównym sponsorem IBA jest rosyjski koncern naftowy Gazprom.