Z okazji Święta Trzech Króli
parafia pw. Matki Bożej nieustającej pomocy w Tarnobrzegu-Serbinowie
postanowiła zachęcić dzieci do wzięcia udziału w mszy świętej i przygotowała dla nich dodatkową
"atrakcję"
, którą było
rozlosowanie
wśród nich
trzech żywych królików
. Zwierzęta wcześniej były częścią szopki bożonarodzeniowej.
Na zdjęciach z uroczystości widać duchownego, trzymającego żywe króliki oraz pudełka kartonowe, w których zwierzęta były przechowywane.
"Dzieci z pewnością były oczarowane obecnością małych królików,
a cała wspólnota mogła razem się cieszyć tą nietypową chwilą, która zapewne na długo pozostanie w pamięci uczestników" - chwali się na swojej stronie internetowej parafia.
Pomysł księży z parafii w Tarnobrzegu
nie spodobał się organizacjom prozwięrzęcym
, które natychmiast skrytykowały duchownych za brak empatii:
"Jak przyciągnąć ludzi do kościoła ? A no właśnie tak… Gdzie jest to »miłosierdzie«, które niby tyczy się każdego ? Zanim ktoś coś napisze, przypominamy postać Św. Franciszka, temat zwierząt w kościołach istnieje.
Można upaść, ale żeby tak nisko
? Edukacja, doktorat jednak nie udowadnia inteligencji, przynajmniej nie we wszystkich dziedzinach, jak to się nie raz wielu ludziom wydaje… I żeby nie było, nie chodzi o dzisiejszą sytuację Kościoła, chodzi o żywe stworzenia narażone na
wielki stres
"
-
napisali na Facebooku członkowie organizacji "Odmień mi życie".
"Szczerze, jesteśmy w szoku.
Jak Kościół, może traktować żywe stworzenia jak zabawki?
Jak można uznać dawanie żywego królika jako atrakcje dla dzieci?! Jak można dać królika jako nagrodę? Jak można?! Królik, jak i każdy zwierzak jest w opiece, żywieniu, leczeniu bardzo drogim zwierzęciem. Żadna istota żyjąca nie powinna być traktowana w ten sposób"
-
skwitowali twórcy profilu "Gryzonie do adopcji-Tarnobrzeg".