Włochy mierzą się z kryzysem demograficznym
. Włoski urząd statystyczny ISTAT we wtorek poinformował, że w 2019 roku we Włoszech urodziło się
435 tys. dzieci,
czyli o 5 tysięcy mniej niż w 2018 roku.
Jest to
najmniejsza zarejestrowana liczba urodzeń w historii kraju.
Liczba zgonów w 2019 roku osiągnęła poziom 647 tysięcy, o 14 tysięcy więcej niż w 2018 roku.
Do wyników przekazanych przez ISTAT odniósł się prezydent Włoch Sergio Mattarella.
- Przyszłość Włoch jest zagrożona przez zmniejszający się przyrost naturalny.
To jest problem, który dotyczy samej egzystencji naszego kraju
. Struktura naszego kraju słabnie i musimy zrobić wszystko, by przeciwstawić się temu zjawisku - stwierdził Sergio Mattarella.
Populacja Włoch zaczęła zmniejszać się od 2015 roku. Obecnie wynosi 60,3 mln ludzi.
Jak podaje Reuters w ubiegłym roku na każde 100 zgonów przypadało we Włoszech 67 narodzin. Dla porównania jeszcze 10 lat temu na 100 zgonów przypadało 96 narodzin.
Warto wspomnieć także o tym, że
rośnie średnia długość życia Włochów,
która dla kobiet wynosi 85,3 lat, a dla mężczyzn - 81 lat. Obecnie statystyczny mieszkaniec Włoch ma 45 lat.
Mimo zmian w polityce prorodzinnej prowadzonej przez państwo do tej pory nie udało się rozwiązać problemu kryzysu demograficznego.
Obecna władze zaoferowała
parom o niższych dochodach dodatek w wysokości do 160 euro miesięcznie
w pierwszym roku życia dziecka. Oprócz tego młodym rodzicom zaoferowano
do 3000 euro rocznie na pokrycie kosztów żłobka.