fot. East News
Sąd Najwyższy w
Meksyku
zdepenalizował
właśnie
rekreacyjne używanie marihuany
. Sędziowe zajmowali się sprawą po tym, jak ustawa legalizująca palenie utknęła w Kongresie. Ich decyzja, która zapadła stosunkiem głosów 8 do 3, już uznawa jest w Meksyku za "historyczną".
Prace nad depenalizacją marihuany Izba Reprezentantów rozpoczęła już w zeszłym roku. W marcu przyjęto ustawę, jednak Senat wciąż jej nie zatwierdził z uwagi na szereg poprawek, które budziły wątpliwości.
Ustawa
zakładała, że osoba dorosła miałaby prawo posiadać 28 gram marihuany, do tej pory limit wynosił 5 gramów. Na własny użytek - według założeń Kongresu - można byłoby hodować do 8 sadzonek.
W związku z tym, że prace w Kongresie znacznie się przeciągnęły, sprawą zajął się Sąd Najwyższy, który uznał, że obowiązujący zakaz rekreacyjnego używania marihuany jest niezgodny z konstytucją. W świetle prawa palić mogą teraz legalnie wszystkie osoby powyżej 18. roku życia, nie można używać marihuany w miejscach publicznych i w obecności dzieci. Nie można też np. prowadzić samochodu po spożyciu.
- To historyczny dzień dla wolności - powiedział wczoraj po ogłoszeniu wyroku prezes Sądu
Arturo Zaldivar
.
Eksperci podkreślają, że to orzeczenie "historyczne", jednak
wciąż potrzebne są regulacje prawne na poziome ustawy
, porządkujące zagadnienia związane z rekreacyjnym użyciem marihuany. Uporządkowania wymagają m.in. przepisy dotyczące posiadania (póki co w mocy pozostaje zapis o 5 gramach), hodowli i sprzedaży. Wiele wskazuje więc na to, że wyrok Sądu zmotywuje Kongres do szybkiego przyjęcia ustawy.
Przypomnijmy, że dekryminalizacja wszystkich narkotyków to cel prezydenta Meksyku,
Andrésa Manuela Obradora
.
Zaprezentowany w 2019 roku plan prezydenta ma zmniejszyć przemoc związaną z nielegalnym handlem narkotykami, w wyniku którego co rok życie traci tysiące ludzi.