Sieć sklepów
Kaufland Polska
poinformowała, że
od stycznia 2023 roku
podniesie pensje dla pracowników
sprzedaży i logistyki na wybranych stanowiskach. Oprócz tego planuje zatrudnić także nowych pracowników. Łącznie ma przeznaczyć na ten cel 120 mln złotych.
Osoby rozpoczynające pracę na stanowisku kasjer-sprzedawca, w zależności od lokalizacji sklepu, mogą liczyć na pensję w wysokości
4200 - 4800 zł brutto
. Po roku pracy ich wynagrodzenie zwiększy się do kwoty od 4 400-5 000 zł brutto. Z kolei, jeśli chodzi o magazynierów pracujących w centrach dystrybucji ich wynagrodzenie wynosić będzie w zależności od doświadczenie od
4300 - 4800 zł brutto.
- Jestem bardzo wdzięczny wszystkim pracownikom sieci Kaufland za codzienny trud, jaki wkładają w rozwój naszej firmy. Zapewnienie im stabilnych i atrakcyjnych warunków zatrudnienia jest naszym priorytetem, dlatego w nadchodzącym roku przeznaczymy 120 mln zł na podwyżki wynagrodzeń. W związku z dalszym rozwojem sieci planujemy stworzyć także nowe miejsca pracy. Nasza firma liczy już ponad 15 000 pracowników w różnych częściach kraju. Cieszy mnie, że razem stanowimy jeden zespół, który dba o zadowolenie klienta na najwyższym poziomie - mówi Gunnar Günther, prezes zarządu w sieci Kaufland Polska.
Sieć sklepów w listopadzie przekazała także
pracownikom bony,
które można wykorzystać w sklepach sieci. Dotychczas pracownicy sieci otrzymywali takie bony na początku grudnia.
Bez wątpienia działania Kauflandu związane są z
żądaniami związków zawodowych
. Na początku listopada poinformowały, że domagają się podwyżki wynagrodzeń dla pracowników w wysokości
1000 złotych.
- Już teraz zarabiamy średnio nawet 4 pensje mniej niż rok temu - informował w apelu Wolny Związek Zawodowy "Jedność Pracownicza".
Z kolei na 21 listopada zaplanowany został
protest
"przeciwko drożyźnie, łamaniu praw pracowniczych i wyzyskowi". Odbędzie się on we Wrocławiu. Nie wiadomo jeszcze, czy wieść o podwyżkach zmieni plany związkowców i czy zrezygnują oni z poniedziałkowego protestu.