fot. East News
Portal Fly4free donosi, że
linie lotnicze Ryanair nie złagodziły konfliktu
ze związkami zawodowymi
z Francji oraz Belgii, co może zakończyć się
największym strajkiem pracowników
od 2019 roku.
Członkowie związków zawodowych mówią o braku chęci dialogu z irlandzkim przewoźnikiem. Pracownicy są zmęczeni swoimi warunkami pracy, na które musieli się zgodzić z powodu wybuchu pandemii koronawirusa - zgodzili się m.in. na obniżkę zarobków. Dodano, że "związek zawodowy słuchał, doradzał, a nawet pomagał zarządowi firmy między innymi w uzyskaniu pomocy publicznej", a "piloci musieli zgodzić się na liczne wyrzeczenia".
Teraz związek pilotów SNPL zapowiedział, że piloci z Marsylii, Paryża Beauvais, Tuluzy i Bordeaux są gotowi do
strajku w okolicach Wielkanocy
jeżeli nie dojdzie do rozmów i porozumienia między pracownikami a zarządem firmy.
Akcję strajkową zapowiedział również belgijski związek zawodowy ACV Puls, reprezentujący załogi w bazach na lotniskach w Brukseli-Zaventem i Charleroi. Belgowie prowadzili rozmowy odnośnie nowego regulaminu wynagradzania i premiowania pracowników, które zakończyły się niepowodzeniem.
- Chcemy dać Ryanairowi kolejną szansę, aby zaczął z nami poważne negocjacje. Jeśli firma tego nie zrobi,
w przyszłym tygodniu rozpoczniemy strajk
- mówiła Hans Elsen z ACV Puls.
Związkowcy oskarżają Ryanair o
lekceważenie praw swoich pracowników
.
- Co miesiąc dochodzi do nieprawidłowości dotyczących wynagrodzeń, a błędne informacje nadal narażają pracowników na poważne trudności, zwłaszcza w zakresie ubezpieczenia zdrowotnego i bezrobocia ekonomicznego związanego z kryzysem - dodają.
Przypomnijmy, że nasze lokalne linie lotnicze również musiały zmierzyć się z kryzysem.
Spór zbiorowy w PLL LOT trwał sześć lat.
W pewnym momencie wszedł w fazę
ostrego konfliktu pomiędzy pracownikami a prezesem Rafałem Milczarskim
i kierownictwem. Kierownictwo długo nie pozwalało na strajk, a kiedy w końcu do niego doszło,
twierdziło, że jest bezprawny
. Konflikt był szeroko komentowany w mediach, szczególnie zwolnienie kilkudziesięciu osób w celu zastraszenia pozostałych.
Udało nam się wówczas porozmawiać z Agnieszką Szelągowską ze Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego, która potwierdziła, że pracownikom udało się wywalczyć między innymi
1000 zł podwyżki
: