Zgodnie z decyzją Zarządu Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa, już
27 czerwca rozpocznie się strajk generalny pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
w całej Polsce. Strajk będzie trwał do odwołania.
Związkowcy domagają się
wzrostu wynagrodzeń, dymisji prezes ZUS-u Gertrudy Uścińskiej, a także przywrócenia do pracy szefowej Związkowej Alternatywy Ilony Garczyńskiej.
W lipcu 2021 roku pisaliśmy o tym, że Związek Zawodowy Pracowników ZUS podjął decyzję o wejściu w spór zbiorowy. Związek przesłał pracodawcy listę dwunastu żądań, w tym
podwyżka wynagrodzeń o 1000 zł netto
, zwiększenie liczby etatów, zaprzestanie naliczania nadgodzin, przestrzeganie planu urlopowego czy wyposażenie stanowisk pracy w podstawowy sprzęt.
Pracownicy byli obciążeni dodatkowymi obowiązkami, a prezes Uścińska stwierdziła wówczas, że instytucja jest tak scyfryzowana, że
większość działań dzieje się tam za pomocą jednego zaledwie kliknięcia
:
W listopadzie związkowcy zachęcali pracowników ZUS do oddawania krwi i odebrania za to przysługującego im dnia wolnego. Miało to być sygnałem ostrzegawczy, że urzędnicy są gotowi do strajku.
Jednak
rzecznik ZUS Paweł Żebrowski
przekonuje, że przedstawiciele Związkowej Alternatywy rozpowszechniają nieprawdziwe informacje na temat jednostki.
- Alternatywa to jeden z najmniejszych związków zawodowych w ZUS. Skupia bowiem niewiele
ponad 160 członków
. Dla porównania w ZUS pracuje
ponad 40 tysięcy pracowników
. Przyjęcie dziś tezy tegoż związku to tak jakby na podstawie informacji jednego dziennikarza powiedzieć, że redakcja kończy swoją działalność - tłumaczył.
Dodał, że na obecnym etapie dialogu wszelkie akcje protestacyjne są niezgodne z prawem.
- Tworzenie przez tę jedną organizację związkową fałszywego stanu zagrożenia, wywoływanie negatywnych emocji, próby manipulowania opinią publiczną jest nie do zaakceptowania.
Związek kolejny raz straszy obywateli
i rozpowszechnia nieprawdziwe informacje - mówił.
Rzecznik wyjaśnił również, że pracownikom obsługującym emerytury, renty czy zasiłki ani tym z obszaru składek, audytu, orzecznictwa lekarskiego i administracji wcale nie przybyło nowych obowiązków, ponieważ nowe świadczenia dla rodzin to zadanie Centrum Obsługi Świadczeń dla Rodzin.
- Centrum powstało, aby realizować dodatkowe zadania, w tym RKO. Ze względu na to, że wnioski są elektroniczne, zdecydowana
większość z nich obsługiwana jest bez udziału człowieka
- przez specjalną aplikację. Obecnie pracuje tam około 90 osób - dodał.
Ocenił także, że Garczyńska, która jest szefową Związkowej Alternatywy, wielokrotnie naruszyła podstawowe obowiązki pracownicze, mija się z prawdą i rozpowszechnia nieprawdziwe informacje.
- Zakład Ubezpieczeń Społecznych uznaje za niedopuszczalne wypowiedzi jako pracownika ZUS, szkalujące dobre imię Zakładu, jego kierownictwa, związków zawodowych i pozostałych pracowników. Działania pracownicy mogą skutkować obniżeniem bądź nawet utratą wiarygodności Zakładu, a także utratą zaufania do Zakładu jako instytucji o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania państwa i społeczeństwa. Dopuszczając się takich działań, pracownica niewątpliwie narusza pracowniczy obowiązek dbałości o dobro zakładu pracy i przestrzegania zasad współżycia społecznego, a także obowiązek przestrzegania regulaminu pracy - podkreślił.
Dlatego, zdaniem Żebrowskiego, zwolnienie Garczyńskiej wynikało "z nieakceptowanego także przez pracodawcę zdyskredytowania przez nią innych związków zawodowych i konkretnych osób zaangażowanych w ich działalność".
- Od wielu miesięcy docierały do nas także głosy zaniepokojonych pracowników ZUS. Z uwagą wsłuchiwaliśmy się we wszystkie te sygnały, starając tonować nastroje, tłumaczyć sytuację, opanować oburzenie samych pracowników niewłaściwym zachowaniem pracownicy. Trudno jednak tłumaczyć działania, którym towarzyszyła agresja czy poniżające słowa - argumentował.