fot. East News
Statek
niemieckiej organizacji pozarządowej
Sea Watch 3,
która ratuje imigrantów na Morzu Śródziemnym,
wpłynął w nocy z piątku na sobotę do portu na włoskiej wyspie Lampedusa. Na statku było 40 imigrantów.
Kapitan nie miała zgody na wpłynięcie do portu, czekała na nią od środy.
"Dosyć. W tym momencie Sea Watch 3 wpływa do portu na Lampedusie.
Minęło prawie 60 godzin, odkąd ogłosiliśmy stan kryzysowy. Nikt nie posłuchał.
Nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności. Po raz kolejny do nas, do kapitan Caroli Rackete i jej załogi należy zadanie zawiezienia 40 ludzi w bezpieczne miejsce" - napisała Sea Watch 3 tuż przed wpłynięciem jednostki do portu.
Wpuszczenia jednostki do portu zabronił szef włoskiego MSW
, wicepremier Matteo Salvini, który zamknął wszystkie porty dla statków organizacji pozarządowych, które ratują imigrantów na morzu.
Zapowiedział też, że dopuści statek do włoskiego wybrzeża tylko, jeśli inne kraje Unii Europejskiej zadeklarują, że przyjmą imigrantów znajdujących się na pokładzie.
Statek od 12 czerwca, kiedy wyciągnął imigrantów, stał na morzu.
Kapitan Carola Rackete, która zdecydowała się na wpłynięcie do portu, została aresztowana. Usłyszała zarzut złamania kodeksu morskiego.
Grozi jej do 10 lat więzienia.