W marcu Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Władimira Putina, oskarżając go o odpowiedzialność za zbrodnię wojenną. To oznacza, że przywódca Rosji może zostać zatrzymany w 123 krajach na całym świecie.
Turcja nie należy do tych krajów, dlatego 15 czerwca
Recep Tayyip Erdogan zaprosił Putina
na spotkanie u siebie. Doradca przywódcy Rosji Jurij Uszakow potwierdził tę informację, jednak dodał, że nie ustalono jeszcze terminu wizyty.
- Prezydent Erdogan zaprosił naszego prezydenta do złożenia wizyty w Turcji. Plany są, ale nie zostały jeszcze omówione konkretne daty - podkreślił.
Turcja tak samo jak Chiny, Indie, Kazachstan czy Arabia Saudyjska nie podpisały Statutu Rzymskiego, czyli traktatu Międzynarodowego Trybunału Karnego dotyczącego ścigania ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludności czy zbrodni wojennych. Natomiast Rosja w ogóle nie uznaje jurysdykcji MTK. Jednocześnie Turcja jest członkiem NATO, które wspiera Ukrainę w walce z agresorem.
Tymczasem z wycieczki do Rosji zrezygnował
prezydent Egiptu
Abd al-Fattah as-Sisi, który miał reprezentować swój kraj podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu, organizowanego w dniach 15-18 czerwca. Zastąpił go tamtejszy minister przemysłu i handlu.
Przywódca Ugandy
Yoweri Museveni również zrezygnował z wizyty w Rosji. Prezydent miał wybrać się do Europy jako członek delegacji Unii Afrykańskiej, żeby spotkać się z przedstawicielami ukraińskich oraz rosyjskich władz. Rozmowy mają doprowadzić do pokojowego zakończenia wojny w Ukrainie. Museveni poinformował, że jest zakażony wirusem SARS-Cov-2, dlatego zastąpił go były premier Ugandy Ruhakana Rugunda.