Wczoraj
Donald Tusk
spotkał się ze swoimi sympatykami w Gdańsku. Stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość splugawiło słowo "suwerenność":
- Dzisiaj władza, kiedy używa słowa "suwerenność", to myśli o tym, jak panować nad człowiekiem. Dziś władza uważa, że suwerenność to tak naprawdę jest odebranie suwerenności ludzi tak w stu procentach, żeby zabrać, co się da i niewiele oddać. Dlaczego Jarosław Kaczyński i PiS tak bardzo nalegają na to, aby Polska odsunęła się od Europy? Aby wyrzekła się tych najwyższych standardów demokratycznych? Skąd ta intencja? (...) Co takiego stoi w gardle PiS-owi?
Chcą być suwerenni wobec polskich sądów, żeby nie odpowiadać prawnie przed złem i łajdactwem, jakie uprawiają w Polsce
. To jest prawdziwy powód, że splugawili słowo "suwerenność" - powiedział Tusk.
Podczas swojego wystąpienia lider PO odniósł się do
prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i zaapelował, żeby "wyszedł z jaskini"
i wziął udział w debacie:
- Panie Kaczyński, wyjdź z tej swojej jaskini, stań ze mną
twarzą w twarz na udeptanej ziemi, by wymienić się argumentami
. Zostaw ludzi w świętym spokoju, daj im normalnie ze sobą rozmawiać. Chcesz konfrontacji, chcesz naprawdę poważnego starcia na argumenty, chcesz poważnej rozmowy o Polsce,
jestem do dyspozycji wszędzie, gdzie chcesz
. Wyjdź z tej jaskini, nie bój się, nie wstydź się - mówił Tusk.
RMF24 ustaliło jednak, że prezes PiS
nie jest zainteresowany konfrontacją
z Tuskiem:
- Żadnej debaty na ubitej ziemi, jak proponuje Tusk, nie będzie - przekazał wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Rochem Kowalskim.
Dodał, że Tusk powinien "podciągnąć się z polskiej rzeczywistości, a potem uskuteczniać wezwania do debaty".