Rzeczpospolita
podaje, że
Poczcie Polskiej może grozić upadłość.
NSZZ Solidarność przesłała listy do premiera Donalda Tuska, ministra aktywów państwowych Borysa Budki oraz komisarza Komisji Europejskiej Didiera Reyndersa listy, w których alarmuje o
trudnej sytuacji spółki.
"W wyniku redukcji zatrudnienia Poczta Polska traci możliwość sprawnego działania. Pozostawieni w firmie pracownicy są pozbawieni jakiejkolwiek motywacji do pracy" - napisano w liście do premiera.
Tegoroczna
strata finansowa
Poczty Polskiej może sięgnąć nawet
700 mln zł,
a nieoficjalnie mówi się, że może być ona jeszcze większa:
- Za chwilę może się okazać, że sytuacja Poczty jest dramatyczna - mówi w rozmowie z
Rzeczpospolitą
Przemysław Sypniewski, były prezes spółki.
Związkowcy w pismach do
Komisji Europejskiej
domagają się pozytywnej decyzji prezesa UKE o
wypłacie rekompensaty
za świadczenie usługi powszechnej w latach 2021–2022. To prawie 700 mln zł. Chcą też spotkania z
Borysem Budką,
by zapobiec masowym zwolnieniom, które mogą być zagrożeniem dla
60 tysięcy pracowników.
"W związku z wieloma niewiadomymi co do obecnej sytuacji oraz przyszłości Poczty Polskiej, oraz losu ponad 60 tys. pracowników i ich rodzin nie tylko konieczne, ale wręcz niezbędne jest nawiązanie stałego i otwartego dialogu" - napisano w liście skierowanym do Budki.