Od kilku dni głośno jest o aktywistce
Mai Staśko,
która ogłosiła, że weźmie udział w
4. gali Federacji High League.
Jej twarzą jest Malik Montana, którego wcześniej Staśko oskarżała o szowinizm. Gala odbędzie się 17 września. Aktywistka zapowiedziała, że
20 tysięcy zł,
które zarobiła na kontrakcie, przeznaczy na
Fundację Fortior,
czyli organizację wsparcia dla mężczyzn po doświadczeniu przemocy. Kolejne 20 tysięcy trafi do Centrum Praw Kobiet.
Co ciekawe kilka dni temu Staśko zdradziła w rozmowie z jednym z serwisu, że chciałaby zawalczyć z np. z
Magdaleną Ogórek lub Kają Godek:
- Moi wymarzeni rywale to raczej osoby ze świata polityczno-społecznego, bo ja też jestem taką osobą. Na myśl przychodzi mi Magdalena Ogórek czy Kaja Godek - powiedziała aktywistka.
Na odpowiedź Godek
nie musiała długo czekać
. Działaczka pro-life stwierdziła, że mogłaby się zmierzyć ze Staśko na strzelnicy:
"Jakaś Maja Staśko wyznała plotkarskiemu portalowi, że chciałaby się ze mną zmierzyć w pojedynku MMA. Mam lepszy pomysł.
Porywalizujmy na strzelnicy.
Słyszę, że Maja zbiera przy okazji pieniądze na jej zdaniem szczytne cele. Na strzelnicy mogłaby pozbierać na wsparcie jakiejś akcji na rzecz prawa obywateli do posiadania i noszenia broni" - napisała na Facebooku.
Wyjaśniła też przy okazji, że "nie miałaby oporów wziąć udział w akcji na strzelnicy":
"Nie miałabym oporów wziąć udział w akcji na strzelnicy. P
rawo do życia to także prawo do obrony życia - swojego i najbliższych - gdy zdarzy się, że zagrozi mu przestępca.
Posiadanie i noszenie broni jest szczególnie ważne dla kobiet, bo to one - słabsze fizycznie od mężczyzn - są szczególnie zagrożone. Powinny móc odeprzeć potencjalny atak napastnika, by nie stać się ofiarami przemocy" - dodała.
Staśko natychmiast odpowiedziała
na wpis Godek: