fot. East News
W zeszłym tygodniu OKO.press opisywało
problemy europosła PiS Ryszarda Czarneckiego
, którym zainteresował się Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Czarnecki miał pobierać nienależne
zwroty kosztów podróży służbowych i diety.
Zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez europosła trafiło do polskiej prokuratury.
Dziś informacje te potwierdza
Rzeczpospolita,
która cytuje oświadczenie OLAF:
"Możemy potwierdzić, że OLAF zakończył dochodzenie i przesłał swoje sprawozdanie końcowe zawierające zalecenia sądowe dotyczące tej sprawy do polskiego prokuratora w maju 2019 roku. OLAF wydał również zalecenie do Parlamentu Europejskiego,
aby odzyskał kwoty nienależnie wydane
. Dochodzenie dotyczyło ewentualnych nieprawidłowości w zakresie zwrotu kosztów podróży i wypłaty diety" - przekazało dziennikowi biuro prasowe OLAF.
Z nieoficjalnych informacji
Rzeczpospolitej
wynika, że sprawa dotyczy
poprzedniej kadencji PE
, czyli lat 2009-2014. Rozliczenia, które miał przedstawiać Czarnecki sugerowały, że
w Brukseli spędzał jedynie 15 minut dziennie
, a resztę czasu spędzał w podróżach, za które zwracano mu koszty.
W sprawie ma chodzić też prawdopodobnie o coś więcej niż tylko niewłaściwe rozliczenia, ponieważ w takim wypadku sprawa nie byłaby kierowana do prokuratury. Według informacji dziennika,
przedmiotem śledztwa może być również fałszowanie podpisów
na listach obecności na posiedzeniach parlamentarnej frakcji Czarneckiego. To dzięki temu europoseł miałby pobierać nienależne mu diety.