Już od jakiegoś czasu głośno jest na temat
kłopotów finansowych Janusza Palikota
. Przyszłość Manufaktury Piwa Wódki i Wina stoi pod znakiem zapytania. Inwestorzy, którzy włożyli w biznes Janusza Palikota i Kuby Wojewódzkiego ponad 100 milionów zł martwią się, że
stracą swoje pieniądze
. Donoszono m.in. o opóźnieniach w wypłatach odsetek od pozyskanych pożyczek, a zobowiązania spółek wyliczano na ponad 21 mln zł.
Sprawą na zlecenie wiceministra finansów zajęła się
skarbówka
, która przeprowadzi kontrolę w przedsięwzięciach związanych z Januszem Palikotem:
"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej doniesieniami o możliwości utraty środków przez osoby, które dały się namówić na reklamowane przez Janusza Palikota usługi, poprosiłem KAS o kontrolę rozliczeń podatkowych w przedsięwzięciach związanych z Palikotem" - napisał na Twitterze wiceminister finansów Artur Soboń.
"Według doniesień medialnych sprawa może dotyczyć ok. 10 tysięcy osób, które zainwestowały swoje oszczędności - 140 mln zł. Bardzo niepokojące są też kolejne informacje o problemach z płatnościami podwykonawcom i pracownikom oraz danin na rzecz Skarbu Państwa" - dodał.
W połowie sierpnia Manufaktura Piwa Wódki i Wina złożyła do sądu wniosek o
uruchomienie postępowania zatwierdzającego układ z wierzycielami:
- W ramach postępowania restrukturyzacyjnego aktywa Grupy MPWiW będą chronione przez sąd przed próbami rozparcelowywania ich w ramach odrębnych postępowań wszczynanych przez wierzycieli - podkreślił w komunikacie Janusz Palikot, prezes i główny akcjonariusz MPWiW.
Teraz pojawiły się konkretne informacje na temat
zadłużenie grupy Manufaktura Piwa Wódki i Wina
na koniec lipca. Okazuje się, że wraz z naliczonymi odsetkami wynosiło ono
177 mln zł.
Reprezentujący inwestorów firmy Marek Maślanka przekazał, że według raportu, który sporządził w ramach przeglądu mającego na celu wypracowanie zmian organizacyjnych i osobowych ustalono, że holding tylko w 20 procentach wykorzystywał swoje możliwości produkcji piwa, a w przypadku wódki nie uruchomił on nawet własnej produkcji.
- Moce produkcyjne w produkcji piwa są wykorzystane w okolicach 20%. Moce w produkcji wódek są nieotwarte (potencjał ok. 30 000 hl tj. 6 000 000 mln butelek 0,5 l na jedną zmianę), do tego nieuruchomiona jeszcze dealkoholizacja piwa z możliwością dealkoholizacji innych alkoholi. Problemem od początku istnienia jest brak środków obrotowych w ilości wymaganej skalą produkcji - cytuje Maślankę serwis Wirtualne Media.
Ustalono również, że
zadłużenie zewnętrzne holdingu sięgało 166 mln zł.
Z tego 142,2 mln zł stanowiły pożyczki, 21,9 mln zł obligacje, a 1,7 mln zł weksle. Odsetki naliczone od tego długu wynosiły natomiast 11 mln zł. Manufakturze Piwa Wódki i Wina przypadało 80,49 mln zł pożyczek i 22,09 mln zł obligacji. Z kolei na Tenczynek Dystrybucję - 59,02 mln zł.
Jak przekazano w raporcie,
większość długu
jest oprocentowana na
kilkanaście procent
. Warto jednak nadmienić, że holding pozyskał też finansowanie od
firmy pożyczkowej
i koszt jego obsługi to
240 procent w skali roku.
Jeśli chodzi o
zadłużenie wobec pracowników
, to wyliczono, że wynosi ono około 200 tys. zł za marzec, 322 tys. zł za kwiecień, 398 tys. zł za maj i 1,07 mln zł za czerwiec.