Jak informuje TVN24, szef Najwyższej Izby Kontroli
Marian Banaś
skierował do prokuratury
zawiadomienie w sprawie
Jarosława Kaczyńskiego
. Banaś twierdzi, że
prezes PiS popełnił przestępstwa
dotyczące znieważenia konstytucyjnego organu RP (art. art. 226 par. 3 kodeksu karnego), wywierania wpływu na czynności urzędowe przemocą lub groźbą (art. 224, par. 2) oraz zniesławienia (art. 212 par. 1).
Zawiadomienie szefa NIK ma związek z kontrolą dotyczącą
wyborów korespondencyjnych
, które się nie odbyły. Kontrola wykazała m.in., że zlecenie druku kart wyborczych było "pozbawione podstaw prawnych". W związku z tym w zeszłym tygodniu NIK skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez
Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego
.
Teraz Banaś złożył takie zawiadomienie w sprawie Kaczyńskiego.
"Formułując swoje wypowiedzi pan Jarosław Kaczyński działał jako v-ce Prezes Rady Ministrów, który powinien szczególnie cenić sobie zasadę domniemania niewinności określoną w Konstytucji, Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Karcie Praw Podstawowych, Kodeksie postępowania karnego oraz Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/343 z dnia 9 marca 2016 roku, a także baczyć na to, że prokuratura w okresie blisko dwóch lat nie sformułowała żadnych zarzutów" - brzmi oświadczenie prezesa NIK cytowane przez TVN24.
Banaś podkreśla, że jego "konstytucyjnym i ustawowym zadaniem" jest stanie na straży niezależności NIK i że nie może dopuścić do sytuacji, w której "
przedstawiciel jednej z instytucji podlegających kontroli w sposób bezprawny wywiera wpływ
na czynności organu kontroli ustanowionego przepisami Konstytucji, a także pomawia konkretną osobę o takie postępowanie i właściwości, które mogą poniżyć go w oczach opinii publicznej oraz podległych pracowników".