W niedzielnym wydaniu
Wiadomości TVP
jednym z tematów był
wpis dziennikarki TVN Kingi Rusin
, która po uroczystości rozdania Oscarów podzieliła się z fanami relacją z
zamkniętej imprezy z udziałem wielu gwiazd.
"Tylko ok. 200 osób, na małej, klubowej przestrzeni, z najlepszą muzyką, z zakazem robienia zdjęć. Ulica zamknięta i pilnie strzeżona, wejście kuchennymi drzwiami" - relacjonowała.
Materiał wyemitowany w
Wiadomościach TVP
przygotował
Maciej Sawicki
. Rusin została w nim określona jako
"jedna z twarzy pseudoelity, która od lat próbuje wmówić Polakom, jak mają żyć".
Fragmenty wpisów
Rusin z Instagrama
odczytał mężczyzna
, który komicznie cienkim głosem
próbował naśladować kobietę.
O komentarz
w materiale poproszono
aktora Piotra Zelta i Jarosława Jakimowicza.
Zelt stwierdził, że Rusin umiesiła swój wpis „pod wpływem emocji”, zaś Jarosław Jakimowicz stwierdził, że
"dziennikarka skompromitowała Polskę".
- Na szczęście
Rusin skompromitowała głównie siebie
, a nie Polskę, bo zagraniczne media określają ją głównie jako rosyjską prezenterkę telewizyjną. Złośliwi ferują, że to przez jej zachowanie - stwierdził Sawicki.
- Rusin to jedna z twarzy pseudoelity, która od lat próbuje wmówić Polakom, jak mają żyć.
Ta grupa celebrytów chce uchodzić za arbitrów dobrego smaku i elegancji, ale gardzą Polakami.
(...) Widzowie byli oburzeni, bo to właśnie dziennikarze TVN często kreują się na strażników tolerancji, używając jak pałki haseł rasizmu czy antysemityzmu w sporze z Polakami, którzy prezentują inne wartości niż gwiazdy komercyjnej telewizji - dodał autor materiału.
Po emisji materiału w sieci zawrzało: