Małopolskie Kuratorium Oświaty
poprzez dziennik elektroniczny
rozesłało do uczniów jednego z prestiżowych krakowskich liceów ankiety.
Wypełnić ją miały tylko niektóre klasy, n
auczane przez konkretnych nauczycieli
. Wcześniej kuratorium miało otrzymać informację, że rozmawiają oni z uczniami na tematy społeczno-polityczne.
"Czy zdarzało się, że nauczyciel podczas lekcji opowiadał o swoim życiu prywatnym oraz prezentował swoje poglądy polityczne? Jeśli tak, proszę opisać sytuację oraz wskazać przedmiot i nauczyciela". "Czy zdarzało się, iż nauczyciel podczas lekcji relacjonował sytuacje, które miały uprzednio miejsce w pokoju nauczycielskim? Jeśli tak, proszę opisać sytuację oraz wskazać przedmiot i nauczyciela" - brzmiały pytania.
Jak poinformowało kuratorium
powodem do przeprowadzenia ankiety miało być pismo trojga absolwentów
V Liceum Ogólnokształcącego im. Augusta Witkowskiego w Krakowie, którzy
zarzucili jednemu z nauczycieli łamanie zasady apolityczności:
"Poprzez prezentowanie na zajęciach dydaktycznych swoich poglądów politycznych oraz rzekomego łamania Praw Dziecka oraz Ucznia m.in. tych zdefiniowanych w art. 19 Konwencji Praw o Prawach Dziecka" - napisało w oświadczeniu Kuratorium.
Dodano także, że ankieta miała służyć
"wzmocnieniu i rozwinięciu społeczności szkolnej".
Uczniowie stwierdzili, że
ankieta jest zachętą do donosów
. W odpowiedzi postanowili
napisać skrypt,
który automatycznie udzielał odpowiedzi na pytania z ankiety,
wykorzystując cytaty z konstytucji.
Automatycznie zostało wypełnionych około
2 tysięcy ankiet.
Sprawę w oświadczeniu skomentowała
teraz Małopolska Kurator Oświaty
Barbara Nowak.
"W trakcie analizy odpowiedzi na ankiety wyszło na jaw, że dane zostały
"zniekształcone przez program automatycznie odpowiadający na pytania ankietowe tzw. bot"
- napisała w oświadczeniu kurator.
W dalszej części stwierdziła, że stworzenie takiego oprogramowania "jest działaniem nagannym, nie licującym z zasadami etyki i godzącym w porządek prawny":
"W opinii Małopolskiego Kuratora Oświaty inspirowanie do stworzenia, a następnie uaktywnienie takiego oprogramowania jest
działaniem nagannym, nie licującym z zasadami etyki i godzącym w porządek prawny.
Jest także podżeganiem do nieposłuszeństwa wobec osób pełniących funkcje nadzorcze w systemie oświatowym państwa" - przekazała Nowak w oświadczeniu.
"Jako pedagog i wychowawca, ze smutkiem stwierdzam, iż przedstawianie tego typu działań, w cytowanych powyżej artykułach prasowych, w sposób mogący sugerować ich pochwałę, świadczy o upadku kultury dziennikarskiej w Polsce" - dodała
Barbara Nowak obiecuje też, że
będzie dążyć do "ustalenia stanu faktycznego",
bo nieakceptowalna jest "próba wymuszenia na Małopolskim Kuratorze Oświaty odstąpienia od czynności, których celem jest ochrona Praw Dziecka i Ucznia".