fot. East News
Tematem dzisiejszego
Drugiego śniadania mistrzów
w TVN24 był
protest mediów i propozycja "podatku od reklam"
. Jednym z gości
Marcina Mellera
był
Zygmunt Miłoszewski
, pisarz i laureat wielu nagród, m.in. odebranego kilka dni temu Bestsellera Empiku.
Pisarz, odpowiadając na pytanie o sytuację w Polsce i "wewnętrzną lub zewnętrzną emigrację" otwarcie przyznał, że
zmiany wprowadzane przez PiS w zasadzie go nie dotyczą, bo jest zamożny
.
- Eskapizm jest przywilejem. Mnie tak naprawdę PiS nie dotyka, bo ja jestem zamożny.
Moje młodsze dziecko chodzi do prywatnej szkoły
, żeby się nie uczyć bez przerwy o Janie Pawle II i o tym, że gonić geja - mówił.
- Jeżeli moja żona albo córka byłyby w niechcianej ciąży, to
następnego dnia będziemy w hotelu w Amsterdamie i jeszcze zrobimy sobie z tego fajną wycieczkę po Europie
- dodał.
-
Ja sobie mogę powiedzieć, że ja emigruję wewnętrznie, bo to nie jest moja Polska.
Ale rozumiem, że tak jak w wypadku wielu pokoleń patriotów przed nami walczymy nie o siebie. Dlatego będziemy się naparzać do końca, bo nasze obywatelstwo nas do tego zobowiązuje. I będziemy się naparzać nie dla siebie, bo my mamy wiedzę, środki i zasoby, żeby sobie z tym poradzić. Będziemy się naparzać dla tych, którzy nie mają tych środków - mówił.