Logo
  • DONALD
  • JAK TO JEST BYĆ PIELĘGNIARKĄ W SZWAJCARII? TO NIE TYLKO WIĘCEJ PIENIĘDZY

Jak to jest być pielęgniarką w Szwajcarii? To nie tylko więcej pieniędzy

12.05.2019, 07:20
Na blogu
Szwajcarskie Blabliblu
, który prowadzi
Joanna Lampka, Polka mieszkająca w Szwajcarii,
tłumaczka i pisarka, pojawił się wpis, w ramach prowadzonego przez nią
cyklu Jeden zawód - dwa kraje
. Tym razem kobieta p
orównuje warunki pracy pielęgniarek w Polsce i w Szwajcarii.
Joanna Lampka przeprowadziła
wywiad z Anią Bednarek - polską pielęgniarką mieszkającą i pracującą w Szwajcarii.
Pielęgniarka opowiada, jak znalazła się w Szwajcarii i
o wymaganiach jakie trzeba spełnić, by zostać pielęgniarką w Szwajcarii:
- Należy uznać dyplom ukończenia studiów pielęgniarskich.
Wystarczy polski licencjat i nie jest konieczne dorabianie jakichkolwiek kursów zawodowych.
Do tego należy przedstawić
certyfikat znajomości języka na poziomie co najmniej B2
. Po 3 miesiącach po złożenia wniosku dostaje się tak zwany Vorprüfung, z którym już można zacząć starania o pracę. Natomiast cała procedura może trwać około roku i kosztuje około 700 chf  - mówi Bednarek.
Kobieta zwraca uwagę, że
pacjenci w Szwajcarii są bardziej wymagający od polskich pacjentów
, jednak podkreśla przy tym, że pielęgniarki są tam bardziej szanowane przez nich i lekarzy, ponieważ traktowane są jak specjalistki. Dodatkowo pensja pielęgniarki, jest porównywalna z pensją lekarza, który niedawno skończył studia:
- Co ciekawe, to szwajcarscy pacjenci są bardziej wymagający niż polscy. Polacy chyba nawet już nie oczekują, że ktoś im poda dzwoneczek, czy poinformuje o procedurach, czy wynikach badań. Chcą po prostu jakoś ten szpital przetrwać.
Szwajcarscy pacjenci za to nawet skarżą się na jedzenie
, które jest ładnie podane i smaczne i nieporównywalne z tym polskim. To dla nas nie do uwierzenia. Co jeszcze?
W Polsce pielęgniarki często nie są szanowane przez lekarzy i pacjentów. W Szwajcarii są traktowane jak specjalistki w swojej dziedzinie i cieszą się uznaniem i szacunkiem
. Pacjenci szukają u nich rady, a pielęgniarki nie mogą odpowiedzieć "nie wiem", czy "nie mam czasu". Lekarze uznają fakt, że to pielęgniarki o pacjentach wiedzą najwięcej. Pielęgniarki stawiają diagnozy pielęgniarskie i nierzadko się zdarza, że młodzi lekarze pytają je o rady.
A zresztą pensja lekarza świeżo po studiach jest w Szwajcarii porównywalna z pensją pielęgniarki.
Kobieta opowiada też
o różnicach płacowych w wynagradzaniu pielęgniarek w Polsce i w Szwajcarii:
-
Moje koleżanki z 5 latami doświadczenia w zawodzie zarabiają w Polsce, w dużym mieście 3500 zł brutto
. Nie są w stanie się utrzymać z 1 etatu, więc kombinują z kilkoma miejscami pracy.
W Szwajcarii zaczyna się od nieco mniej niż 6000 chf brutto.
Możliwości podwyżki są spore, ale z mojego doświadczenia wynika, że najłatwiej otrzymać realną podwyżkę przy zmianie miejsca pracy. Nie można pracować więcej niż na 120% etatu, a i na to musi się zgodzić pracodawca. A zresztą nawet nie trzeba - p
ensja pielęgniarska wystarcza do spokojnego życia.
-
Mamy 42-godzinny tydzień pracy.
Zmiany dzienne są 9-godzinne, a nocne – 10,5-godzinne. W grafiku w miarę możliwości uwzględniane są preferencje pracowników.
Zwykle młode dziewczyny zaczynają od pracy na cały etat, a potem stopniowo zmniejszają czas pracy. Nie dziwią nikogo pielęgniarki na 20, czy 50%.
W czasie pracy mamy obowiązkowe kursy doszkalające na przykład do pracy na nowych urządzeniach. A z ciekawostek to mogę Ci powiedzieć, że jesteśmy intensywnie zachęcani do szczepień na grypę. W dniu szczepienia otrzymujemy kupon na obiad i bierzemy udział w losowaniu nagród.
-
W Polsce pielęgniarki są tak zabiegane, że nie są w stanie pochylić się nad jednym pacjentem
. W Polsce po prostu nie ma pielęgniarek. Według statystyk, to mamy tylko 5,3 pielęgniarki na tysiąc mieszkańców, podczas gdy w Szwajcarii to jest 17,4. Dodatkowo, w Szwajcarii jest dużo personelu pomocniczego, na przykład coś czego nie ma w Polsce - pomoc pielęgniarska (Pflegeassistent) czy "podpielęgniarka" (FAGE). Dlatego w Szwajcarii pielęgniarki mają czas być miłe, porozmawiać, wyjaśnić, czy zadbać o dobrostan pacjenta - dodaje Bednarek.
Pielęgniarka mieszkająca w Szwajcarii podkreśla, że
jednym z problemów polskich pielęgniarek "jest nieprzyzwyczajenie do delegowania obowiązków":
-
Praca w zawodzie pielęgniarki w Szwajcarii wiąże się z bardzo dużą odpowiedzialnością
ze względu na inną metodę podziału obowiązków. W Polsce istnieje opieka funkcyjna, czyli jedna pielęgniarka jest odpowiedzialna za jedną rzecz np. za wszystkie leki, kroplówki itp.. W Szwajcarii funkcjonuje coś takiego jak primary nursing (Bezugspflege). Jedna pielęgniarka zajmuje się określonymi kilkoma pacjentami i koordynuje wszystkie działania dookoła tych ludzi. I gdy coś się dzieje z pacjentem, a pielęgniarka tego nie zauważy lub czegoś nie dopilnuje, to ona jest za to odpowiedzialna.
Pielęgniarka ma zwykle pod sobą 2 – 3 osoby, których pracę koordynuje.
Notabene to jest chyba największy problem polskich pielęgniarek nieprzyzwyczajonych do delegowania obowiązków.
[reklama]

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA