VKontakte wysłało wiadomość o wojnie w Ukrainie do 12 milionów Rosjan

Serwis Niebezpiecznik informuje, że Vkontakte, czyli "taki rosyjski Facebook", wysłał do swoich użytkowników

. Komunikat został rozesłany w wyniku

na portal społecznościowy. 

Wiadomość otrzymało

portalu, jednak po 10 minutach została wykasowana, dlatego nie wiadomo, ilu Rosjan faktycznie zapoznało się z komunikatem od hakerów. To oznacza, że jeżeli ktoś nie zdążył przeczytać wiadomości to już nie będzie miał okazji zapoznać się z jej treścią - cytowanie jej jest zabronione zgodnie z nowym prawem wprowadzonym przez Władimira Putina. "Ustawa o fake newsach" przewiduje nawet do 15 lat więzienia za szerzenie treści o wojnie sprzecznych z narracją Kremla. 

"Dziś jest dwudziesty piąty dzień wojny Putina z Ukrainą. W tym czasie armia rosyjska zamieniła w ruinę wiele spokojnych miast, zniszczyła ponad 3500 obiektów infrastruktury cywilnej. Dziesiątki tysięcy zwykłych ludzi zostało rannych,

. Nie da się obliczyć dokładnej liczby zwłok. Ta zbrodnicza agresja musi zostać powstrzymana, a sprawcy ukarani.

Żadne z przydzielonych zadań "operacji specjalnej' nie zostało zrealizowane, Ukraińcy zebrali się i jednym impulsem odparli agresora. Zniszczone zostały setki jednostek rosyjskiego sprzętu wojskowego, dziesiątki tysięcy żołnierzy rosyjskich zostało rannych.

. Nikt nie śpieszy się ze zbieraniem ciał. Radina cię opuści, synu. Zawsze.

Naprzód - zaległość, izolacja, bieda i głód, w porównaniu z którymi lata 90. wydają się bajką. Putin jest osaczony i nie cofnie się, w imię swoich celów gotów jest iść do końca i rozpętać wojnę nuklearną - wojnę, w której nie będzie zwycięzców. Jeśli teraz nie zatrzymasz wojny, jutro przyjdzie do twojego domu. Wychodźcie codziennie" - wiadomość o takiej treści otrzymali użytkownicy Vkontakte. 

W końcowej części komunikatu użytkownicy zostali poinformowani, że serwis Vkontakte został zhakowany oraz, że wszystkie dane osobowe, posty i korespondencja użytkowników zostały przesłane i przekazane "właściwym organom".

"Każda twoja wiadomość

na zdjęciu profilowym może zostać zinterpretowana jako przestępstwo, które nie ma przedawnienia" - dodano.