Jak wynika z pierwszych sondaży, wczorajsze
wybory parlamentarne w Hiszpanii
wygrała
Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza
(PSOE). Według exit polls zrealizowanych dla telewizji RTVE partia dotychczasowego premiera,
Pedro Sancheza
, uzyska
30,2% głosów
, co przełoży się na od 116 do 121 mandatów w 350-osobowym Kongresie Reprezentantów, niższej izbie parlamentu.
Zgodnie z przewidywaniami, PSOE
nie uda się jednak utworzyć samodzielnego rządu
, większość może dać jej jednak koalicja z partią
Podemos
. Jej sondaże dają od 33 do 41 mandatów.
Drugie miejsce w wyborach uzyskała natomiast prawicowa
Partia Ludowa
, która dzięki
17,2%
poparcia może liczyć na około 70 miejsc w parlamencie. Zależnie od ostatecznego rozkładu głosów,
ona również może zdobyć większość.
Mogłaby pozwolić na to koalicja z
Obywatelami
(otrzymali 13,6% głosów, co da od 42 do 51 mandatów) i skrajnie prawicową partią
Vox
. Zagłosowało na nią 12,1% Hiszpanów, co daje od 36 do 38 mandatów.
Wynik Vox może być jedną z niespodzianek niedzielnych wyborów, ponieważ w poprzednich wyborach partia otrzymała jedynie
0,2%
głosów. W hiszpańskim parlamencie ugrupowania o tak skrajnie prawicowej orientacji nie było od ponad 40 lat.
Niedzielne wybory w Hiszpanii były
trzecimi w ciągu trzech lat
. Pedro Sanchez zmuszony był ogłosić je w lutym, ponieważ Kongres nie przyjął przygotowanej przez jego rząd ustawy budżetowej.