Z okazji Parady Równości
Kaja Godek
postanowiła przypomnieć "kilka oczywistości" na temat LGBT. Niedoszła polityk przekonuje, że
"homo to zboczenie i wstęp do pedofilii"
, a "płcie są dwie i są to cechy biologiczne".
Podkreśla też, że w Polsce mamy równość, bo każdy może wziąć ślub z kimś płci przeciwnej.
Godek skrytykowała też rząd, który
"nie robi nic", by uratować Polskę przed propagandą LGBT
. Wymienia też sposoby, które jej zdaniem mogłyby w tym pomóc: zakaz
"publicznej promocji homo" i
odcięcie LGBT od pieniędzy podatników.
Godek proponuje też wypowiedzenie antyprzemocowej Konwencji Stambulskiej. W ocenie prawicowych mediów "pod płaszczykiem ochrony kobiet przemyca ona ideologię gender".
"Prawdziwy dramat z #lgbt zaczyna się wtedy, gdy
normalni ludzie pod wpływem agresywnej lewackiej mniejszości dokonują autocenzury
. Skutek: utrata zdrowego rozsądku, naturalnego odruchu sprzeciwu wobec dewiacji, asertywności, flirt z tolerancjonizmem" - pisze Godek.