fot. EastNews
Donald Trump
podczas przemówienia na konferencji konserwatywnych aktywistów bronił dziś swojej decyzji dotyczącej
wycofania żołnierzy z Syrii
. Jak tłumaczył, czegokolwiek by w tym zakresie nie zrobił, "media i tak byłyby niezadowolone". Jak stwierdził, Amerykanie "mieli być w Syrii 30 dni, a zostali 10 lat".
Wyraził też nadzieję, że Kurdowie wycofają się z walki o swoje terytorium.
-
Mam nadzieję, że Kurdowie się wycofają
. Bardzo trudno jest wygrać z siłami mającymi samoloty. Kurdowie ich nie mają. Oni mają broń, której Kurdowie nie mają - mówił.
-
Zapłaciliśmy Kurdom mnóstwo pieniędzy.
Nie zapominajcie, że oni walczą o swoje terytorium. Nie pomogli nam w walce o nasze terytorium - dodał.
-
Inwazja Iraku i wejście na Bliski Wschód były najgorszym błędem, jaki kiedykolwiek popełniły Stany Zjednoczone
- powiedział. - Mamy ten pas około 30 km przy granicy z Turcją. Kurdowie go opuszczą i to dobrze. Pozwólmy im mieć swoje granice. Uważam, że amerykańscy żołnierze nie powinni tam być przez kolejne 50 lat pilnując granicy między Turcją i Syrią, kiedy nie potrafimy upilnować nawet naszej własnej granicy.
Donald Trump w niedzielę ogłosił, że wycofa żołnierzy sił specjalnych USA z północy Syrii,
umożliwiając tym samym Turcji wkroczenie na teren kraju
. Jak twierdzą eksperci, Trump jest zdeterminowany, aby przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi zakończyć wszystkie operacje wojskowe, które rozpoczęli jego poprzednicy.
Jak poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, w sobotę wspierani przez Turcję syryjscy rebelianci "dokonali egzekucji" dziewięciu cywili, w tym szefowej kurdyjskiej partii Przyszłość Syrii
Hewrin Chalaf
. Według najnowszych danych od początku tureckiej operacji zginęło 38 cywili. Według danych ONZ około 100 tysięcy syryjskich Kurdów musiało opuścić swoje domy.
Inwazję Turcji na Syrię
skrytykowało wiele państw
, m.in. Francja, Niemcy i Kanada. Jutro o sankcjach dla Turcji mają rozmawiać przedstawiciele państw UE. Sankcjami grozi też Liga Arabska, w której skład wchodzą 22 państwa, m.in. Egipt, Irak i Arabia Saudyjska.