Władze japońskiej partii opozycyjnej,
Nippon Ishin no Kai
, zdecydowały o usunięciu z niej jednego ze swoich członków po incydencie, do którego doszło 11 maja. Parlamentarzysta
Hodaka Maruyama
podczas wizyty na wyspie Kunashir, jednej z Wysp Kurylskich, wypił
10 szklanek koniaku
i
zaproponował wojnę z Rosją
.
-
Jedyną możliwością powrotu Południowych Kuryli do Japonii jest wojna
- powiedział, odnosząc się do wieloletniego sporu obu krajów o
Wyspy Kurylskie
.
Przed II wojną światową wyspy należały do Japonii. Jednak pod koniec wojny Związek Radziecki najechał je i do dziś pozostają pod kontrolą Rosji. Japonia nadal
prowadzi negocjacje w sprawie ich włączenia do kraju
, chociaż okoliczności wskazują, że nie ma możliwości, aby Rosja oddała nawet część wysp. Powrót wysp do Japonii rekomendował m.in. Parlament Europejski.
Według relacji mediów, polityk przyszedł pijany na spotkanie grupy roboczej ds. ruchu bezwizowego. Tam pytał jego uczestników, czy ich zdaniem istnieje jakakolwiek alternatywa dla wojny.
Zarówno partia rządząca jak i partia opozycyjna
żądają teraz rezygnacji Maruyamy i usunięcia go z parlamentu
. On sam, choć przeprosił za swoje zachowanie, nie chce ustępować, powołując się na wolność słowa.
Zachowanie parlamentarzysty skrytykował też premier
Shinzo Abe
. Nie odpowiedział jednak jednoznacznie na pytanie, czy Maruyama powinien ustąpić z funkcji parlamentarzysty.