Rząd Japonii wystosował oficjalny komunikat w sprawie
wystrzelenia przez Koreę Północną dwóch pocisków, które były prawdopodobnie rakietami balistycznymi
.
Yoshihide Suga
, premier Japonii, podkreśla, że próby balistyczne są obłożone
całkowitym zakazem Rady Bezpieczeństwa
. Pociski zostały wystrzelone z poligonu na wschodnim wybrzeżu Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej w stronę Morza Japońskiego.
W komunikacie zawarto informację, że incydent w żaden sposób nie zagroził bezpieczeństwu Japonii, bo pociski nie weszły w obszar japońskich wód terytorialnych czy wyłącznej strefy ekonomicznej kraju. Wystrzelony obiekt mógł być jednak pociskiem balistycznym. W związku z tym premier zwołał nadzwyczajne posiedzenie komitetu ekspertów.
Wystrzelenie pocisków zostało zarejestrowane przez południowokoreański kolegium szefów sztabów sił zbrojnych oraz przez Pentagon.
Mun Dze In
, prezydent Korei Południowej,
zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Krajowego
, aby przeanalizować okoliczności wystrzelenia obiektów. Zgodnie z ustaleniami, pierwszy pocisk miał przelecieć 420 km i wpaść do morza, drugi z kolei miał przebyć drogę 430 km.
To pierwszy incydent Korei Północnej od czasu rozpoczęcia prezydentury
Joe Bidena
. Reuters podkreśla, że
próby balistyczne dotyczyły pocisków dalekiego zasięgu
, które mogłyby zagrozić w przyszłości USA.
"To znaczący krok dalej w porównaniu z wystrzeleniem pocisków krótkiego zasięgu, do czego doszło podczas weekendu" - napisała agencja.
Już w kwietniu
szef japońskiego rządu ma przedyskutować z prezydentem Stanów Zjednoczonych kwestie bezpieczeństwa
związane z testami Północnej Korei. O incydencie jako pierwsza poinformowała japońska straż ochrony wybrzeża.