Sycylia: upały i pożary torturują mieszkańców, zamknięto lotnisko

Od kilku tygodni

panują ekstremalne upały, które powodują m.in. przerwy w dostawach prądu i problemy z dostępem do bieżącej wody. W nocy na Sycylii doszło z kolei do serii groźnych pożarów, ewakuowano m.in. campingi w okolicach San Vito Lo Capo, czasowo zamknięto także lotnisko w Palermo.

W

odnotowano w poniedziałek

, która pobiła dotychczasowy rekord 44,8 stopnia z 1999 roku. Jeszcze cieplej było na Sardynii, gdzie około 17:00 było 48 stopni. 

Upały doskierają turystom i mieszkańcom m.in.

, gdzie wczoraj było 45 stopni. W mieście, w którym mieszka blisko milion osób, występują problemy z dostępem do bieżącej wody i przerwy w dostawie prądu. Trudna sytuacja jest również w innych miejscowościach na Sycylii. Władze apelują o ograniczenie korzystania z klimatyzacji, organizowana jest pomoc dla osób najbardziej potrzebujących. 

W nocy na Sycylii odnotowano dodatkowo ponad

, najwięcej w okolicach Palermo i Mesyny.

"W stolicy regionu 30 zespołów lokalnych strażaków, wspieranych przez posiłki z dowództw z Katanii i Mesyny pracowało całą noc, aby poradzić sobie z licznymi pożarami roślinności. W Mondello, Sferracavallo, Barcarello, Capo Gallo, Monreale, San Martino delle Scale przeprowadzono prewencyjne ewakuacje z domów. Sytuacja w pobliżu szpitala Cervello jest opanowana, zagrożone przez płomienie, które dotykają dzielnicę Inserra" - relacjonuje straż pożarna. 

Jak poinformowały lokalne media, w sumie ewakuowano 120 rodzin, a także campingi w okolicach San Vito Lo Capo. Potwierdzono również, że 88-letnia kobieta z San Martino delle Scale zmarła po zdarzeniu wywołanym przez pożar, ponieważ ogień uniemożliwił służbom ratunkowym dotarcie do niej na czas. 

Nad ranem płomienie

, w związku z czym czasowo zupełnie je zamknięto. Obiekt wznowił prace około 11:00, jednak liczba lotów została ograniczona. 

Podczas gdy w południowej części Włoch panują upały,

 które nadeszły wraz z frontem z północnej Europy. W poniedziałek wichury przewróciły drzewa, które z kolei zablokowały mediolańskie metro. Uszkodzone zostały również trakcje kolejowe w Lombardii i dachy domów. W prowincji Brescia zginęła nastolatka uderzona przez drzewo. 16-latka zginęła natomiast podczas wyprawy kempingowej w Cedelogo po tym, jak podczas burzy drzewo spadło na jej namiot.