Warszawski Sąd Okręgowy
nie umorzył dziś sprawy znieważenia prezydenta
przez
Jakuba Żulczyka
, o co wnioskowała obrona. Oznacza to, że pisarz stanie przed sądem, proces ma ruszyć na przełomie października i listopada.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy słów
"Andrzej Duda jest debilem"
, których Żulczyk użył we wpisie dotyczącym wygranych przez
Joe Bidena
wyborów prezydenckich.
"„Andrzej Duda, prezydent Polski, napisał na Twitterze, że czeka na nominację Joe Bidena, prezydenta-elekta USA, przez Kolegium Elektorskie. (...) Prezydenta-elekta w USA "obwieszczają" agencje prasowe, nie ma żadnego federalnego, centralnego ciała ani urzędu, w którego gestii leży owo obwieszczenie. Wszystko co następuje od dzisiaj - doliczenie reszty głosów, głosowania elektorskie - to czysta formalność. Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem" - pisał Żulczyk.
Sprawą zajęła się prokuratura. Obrońca Żulczyka złożył
wniosek o umorzenie sprawy
.
- Z jednej strony mamy do czynienia z organem konstytucyjnym, z jednym z najpoważniejszych polityków w tym kraju, wywodzącym się z partii rządzącej, z nieograniczonymi możliwościami, jeśli chodzi o realną władzę (…), z drugiej strony mamy obywatela, który napisał post na Facebooku. (...) Jakub Żulczyk nie stanął z tym napisem pod Pałacem Prezydenckim, napisał szerszy tekst, który spuentował tą wypowiedzią.
Ta wypowiedź nie miała charakteru nieracjonalnej zniewagi
, miała charakter ostrej, ale mimo wszystko krytyki - mówił dziś w sądzie mecenas Krzysztof Nowiński cytowany przez Onet.
- Owszem, moja wypowiedź była ostra i nacechowana językiem potocznym (…), ale
była to krytyka uzasadniona
, krytyka, co do której mam też kompetencje wynikające z wykształcenia. Na pewno spoczywa na mnie większa odpowiedzialność za słowo niż na obywatelu, który nie ma takich zasięgów jak ja, ale użyłem tego słowa z premedytacją i
celem tego nie było zwrócenie na siebie uwagi ani wykpienie czy upokorzenie człowieka, który pełni funkcję prezydenta, pana Andrzeja Dudy
, tylko
krytyka jego bardzo nierozsądnych zachowań
- którą podtrzymuję" - mówił pisarz.
- Prezydent Duda użył na wiecu wyborczym sformułowania: "LGBT to nie ludzie", czyli odczłowieczył dużą część społeczeństwa i nie został z tego powodu pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Widzę w tym pewną niesprawiedliwość
- tłumaczył.
Prokuratura wnioskowała o odrzucenie wniosku obrony, tak też zdecydował sąd. Pierwsza rozprawa w sprawie Żulczyka ma odbyć się na przełomie października i listopada.