Wczoraj wieczorem internetowi pranksterzy z Rosji:
Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow
opublikowali na YouTubie
"rozmowę z Andrzejem Dudą"
. Twierdzą, że
wkręcili prezydenta Polski, udając sekretarza generalnego ONZ Antoniego Guterresa
.
Rozmowa, która trwa kilkanaście minut
odbywa się w języku angielskim
i została zarejestrowana w poniedziałek, jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników wyborów. "Guterres" dzwoni do Dudy, by pogratulować mu wygranej. Pyta go m.in. o sytuację związaną z koronawirusem.
- Koronawirus w Polsce jest pod kontrolą. Sytuacja nie jest bardzo zła. Jest całkiem dobrze - odpowiada Duda.
Pranksterzy pytają też o
dyskryminację społeczności LGBT
, twierdząc, że do "Guterresa"
dzwonił zmartwiony Donald Tusk.
- Ja ich nie dyskryminuję. Mam ogromny szacunek dla każdego człowieka. (...)
On mnie nie lubi, przykro mi
- mówi Duda o Tusku.
Dalej w rozmowie pada wątek Ukrainy, a Duda zapewnia, że
Zełenski "to dobry człowiek"
, a w Polsce nie ma dyskusji o odzyskiwaniu terenów Ukrainy. "Guterres" mówi też "prezydentowi", że dzwonił do niego
Rafał Trzaskowski
i zapewniał o swojej wygranej, a także sugerował, że Duda "oszukiwał".
Nagranie zdobywa popularność m.in. na Twitterze, gdzie udostępniają je dziennikarze. W komentarzach trwa spór, czy nagranie jest prawdziwe,
czy głos Dudy nie został np. odtworzony przez sztuczną inteligencję.
Niektórzy przypominają, że Kuzniecow i Stoliarow w przeszłości w podobny sposób wkręcili już m.in
. księcia Harry'ego
, który myślał, że rozmawia z
Gretą Thunberg
i premiera Wielkiej Brytanii
Borisa Johnsona
.
Póki co kancelaria prezydenta nie opublikowała żadnego oficjalnego komentarza w tej sprawie.
- Nie wiem, na ile to jest prawda, bo filmik widziałem chwilę przed wejściem do studia. Jeśli to nagranie jest prawdziwe - choć wątpię - wtedy trzeba będzie wyciągnąć wnioski wobec tego, kto dopuścił do tej sytuacji - powiedział na antenie Polsatu
wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker
.
Potwierdzenie od Pałacu Prezydenckiego, że
rozmowa jest autentyczna
, otrzymało natomiast RMF FM. Według informacji uzyskanych przez reportera radia
sprawą zajmują się już służby
, które sprawdzą, jak to możliwe, że przypadkowym osobom udało się połączyć z prezydentem oraz czy chodzi tylko o internetowy żart, czy to akcja inspirowana przez rosyjskie służby.
Jak podaje RMF, rozmowa odbyła się z pozytywnie zweryfikowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych numeru.
W rozmowie z Polsat News autentyczność rozmowy potwierdził
dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna.
- Nagranie rozmowy rosyjskich komików z prezydentem Andrzejem Dudą jest autentyczne, sprawą zajmują się służby. Rozmówcy byli weryfikowani przez Stałe Przedstawicielstwo Rzeczypospolitej Polskiej przy ONZ w Nowym Jorku, sprawą zajmują się służby.
Oświadczenie opublikował już też
rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych
.
"Z dotychczasowych ustaleń wynika, że połączenie rosyjskich rozmówców z Prezydentem RP poprzedził kontakt z pracownikiem Stałego Przedstawicielstwa RP w ONZ. Jeden z pracowników Przedstawicielstwa pozytywnie zweryfikował prośbę o rozmowę, którą następnie skierowano do Kancelarii Prezydenta" - czytamy.