Propozycja
Sylwii Spurek
dotycząca zakazu reklamowania mięsa, mleka i nabiału wzbudziła wiele kontrowersji. Prezes Związku Spółdzielni Mleczarskich zaprosił nawet Spurek na szklankę kefiru, europosłanka raczej jednak nie skorzysta z zaproszenia.
Cykl zapraszania Spurek jednak trwa.
Minister rolnictwa
zaprosił dziś ją na gulasz
. Wymiana zdań między nimi zaczęła się jednak już w piątek.
"Kupujmy mięso, mleko, nabiał, to pełne cennych składników odżywczych produkty. Powinny być w składzie każdej zdrowej diety. Zalecane zwłaszcza dla dzieci i młodzieży" - pisał
Grzegorz Puda
.
"Panie Ministrze, proszę nie wierzyć w bajki.
Więcej naukowej lektury, rzetelnych raportów, a mniej oglądania reklam mięsa
i czytania broszur lobby przemysłowego" - odpowiedziała mu Spurek.
Następnie z
aprosiła ministra na wegański obiad
.
"
Weganie i weganki nie żywią się trawą i kamieniami.
Zapraszam Pana po pandemii na niedzielny, wegański obiad. Zobaczy Pan, że można jeść i nie szkodzić, że wegańskie jedzenie jest nie tylko etyczne, ale i smaczne" - pisała.
Dziś minister odpowiedział na zaproszenie europosłanki w programie
Jedziemy
TVP.
- Szczerze mówiąc, ja uwielbiam wszystkie potrawy mięsne, takie
krwiste steki, wątróbkę
i wszystkie tego rodzaju potrawy, jeżeli pani poseł mnie zaprasza, ja również
mogę odwdzięczyć się zaproszeniem na pyszny gulasz
, myślę że z dodatkiem warzyw, żeby pani poseł mogła posmakować, jak naprawdę można zjeść dobry obiad - mówił.
Przypomniał, że wegańskie potrawy czerpią nazwy z tych mięsnych, np. kotlet sojowy.
- To pokazuje problem, że nadal tzw. pełnowartościowe produkty wegańskie
opierają się w nazewnictwie o to, co jest normalne
.
Pytany o propozycje Spurek odpowiedział:
- Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale
nadal na świecie żyją ludzie, którzy twierdzą, że Ziemia jest płaska
, co nie oznacza, że cały dorobek cywilizacji należy odwrócić. Tak należy traktować wpisy poseł Spurek. (...) Koncepcje lewicowe eliminacji produktów zwierzęcych z diety człowieka są elementem ideologii, która na zachodzie staje się modna.
Dlatego nie wolno tej szkodliwej ideologii ignorować
i dbać o edukację na temat wsi, produkcji żywności, hodowli zwierząt.
"Osoba, która porównuje zakaz reklamy produktów pochodzenia zwierzęcego oraz edukację dzieci nt. klimatu i praw zwierząt - do wiary w to, że Ziemia jest płaska, która kwestionuje raporty naukowe,
nie powinna być ministrem w żadnym rządzie,
a już na pewno nie ministrem rolnictwa" - skomentowała Spurek.