fot. East News
Marian Banaś
, prezes Najwyższej Izby Kontroli, ujawnił podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że
dysponuje oświadczeniami osób, które nakłaniano do fałszywych zeznań przeciwko niemu i jego rodzinie
. W zamian mieli opuścić areszt tymczasowy, w którym finalnie spędzili dwa i pół roku.
- Publicznie stawiam pytanie: ile jest jeszcze takich osób, które zetknęły się za taką propozycją i takich, które nie znalazły w sobie odwagi, aby mnie o tym powiadomić - zapytał.
Banaś podkreślił, że dotychczas żaden rząd tak mocno nie pracował nad usunięciem prezesa NIK.
Marek Małecki
, pełnomocnik Banasia, stwierdził, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego na podżeganiu do złożenia fałszywych zeznań.
- Marian Banaś wystąpi dziś do marszałek Sejmu Elżbiety Witek i wszystkich przewodniczących klubów i kół parlamentarnych
z wnioskiem o powołanie komisji śledczej
do zbadania tej sprawy - przekazał prof.
Marek Chmaj
, prawnik.
Pełnomocnik szefa NIK określił, że przestępstwa polegające na podżeganiu do złożenia fałszywych zeznań, fałszywego oskarżania i zawiadomieniu o fikcyjnych przestępstwach oraz o tworzeniu fałszywych dowodów,
grożą karą pozbawienia wolności do lat 8
.
Przypomnijmy, że kontrole NIK wykazały nieprawidłowości m.in. w Poczcie Polskiej, Funduszu Sprawiedliwości czy Telewizji Polskiej: