fot. Facebook/Zbigniew Piątek
Działające w gminie Piekoszów
Stowarzyszenie Pro Civitas
kilka dni temu opublikowało na Facebooku wpis, w którym alarmuje o
planach wójta, Zbigniewa Piątka
. Zdecydował on o
obcięciu etatów niepedagogicznym pracownikom szkół
, m.in. kucharkom, pracownikom fizycznym czy sprzątaczkom. W sumie chodzi aż o
97 osób
.
Do tej pory pracowali oni na cały etat. Niedawno od dyrektorów placówek otrzymali wypowiedzenia dotychczasowych warunków pracy i propozycje nowych,
na 3/4 etatu
. Do 15 listopada
mogą je zaakceptować, lub zostaną bez pracy
. Według informacji stowarzyszenia, zaoszczędzone pieniądze mają być przeznaczone na spłatę długu gminy.
"Stawianie "ultimatum" ciężko pracującym ludziom za i tak niskie wynagrodzenie
jest obrzydliwe i niegodziwe
. Deklarujemy pełne wsparcie i gotowość do objęcia tych, którzy odmówią opieką prawną przed postępowaniem w sądzie pracy" - piszą działacze stowarzyszenia w kolejnym wpisie.
Sam wójt w rozmowie z serwisem echodnia.eu potwierdza, że
pracownicy fizyczni szkół otrzymali ultimatum
. Jak tłumaczy,
związane jest to z obietnicą Prawa i Sprawiedliwości dotyczącej podniesienia płacy minimalnej
.
Od stycznia 2020 roku wzrośnie ona do 2600 złotych brutto, po dodaniu składek pracownik będzie kosztował gminę 3120 złotych. Jeśli pracownicy przejdą na 3/4 etatu, gmina będzie płacić za jedną osobę tyle co teraz, 2500-2600 zł brutto.
-
Rozwiązania były trzy: pójście w kierunku likwidacji szkół, co nie wchodzi w grę, zmniejszenie zatrudnienia bądź ograniczenie etatów.
Dyrektorzy samodzielnie doszli do porozumienia, że najlepszym będzie to ostatnie. Pracownicy fizyczni w szkołach na terenie gminy otrzymali wypowiedzenia warunków pracy, ale trzeba zaznaczyć, że
każdy z nich w przyszłym roku i tak otrzyma wyższe wynagrodzenie niż dotychczas
- mówi wójt.
- Oczywiście osoby, które otrzymały wspomniane wypowiedzenie nie osiągną wynagrodzeń, które będą obowiązywać w przypadku pracy na pełen etat, ale
i tak zarobią więcej niż teraz
. Myślę więc, że to rozwiązanie najbardziej optymalne dla gminnej oświaty - dodaje.
Co ciekawe
, wójt sam jest działaczem PiS
.
Tymczasem Stowarzyszenie Pro Civitas alarmuje, że "ultimatum" od wójta mają dostać lub już dostali również pracownicy spoza szkół, m.in. pracownicy gospodarczy gminy.
"Okazuje się że wypowiedzenia zmieniające warunki pracy i płacy otrzymali/ otrzymają również pracownicy gospodarczy w gminie ciekawe jak w pozostałych jednostkach?
Uważamy, że to jedynie wierzchołek góry lodowej, który dziś widzimy.
To góra długów i zaniedbań za które dziś zapłacą pracownicy zatrudnieni w gminie oraz jej jednostkach podległych. Władze gminy nie informują o prawdziwych rozmiarach kryzysu” - czytamy.