fot. East News
Urzędnicy Najwyższej Izby Kontroli przedstawili ustalenia dotyczące ataków informatycznych na urządzenia wykorzystywane przez kontrolerów.
Grzegorz Marczak
, kierownik wydziału bezpieczeństwa w NIK, mówił łącznie
o 7300 zdarzeniach na 545 urządzeniach mobilnych
.
- Mamy do czynienia z atakiem na skalę nieznaną od 103 lat, bo właśnie dziś tyle kończy Najwyższa Izba Kontroli - przyznali podczas konferencji prasowej.
Przedstawiciele Izby podejrzewają, że
zainfekowano urządzenia trzech osób z najbliższego otoczenia Mariana Banasia
- w tym telefon doradcy społecznego prezesa,
Jakuba Banasia
, czyli syna prezesa NIK. Urządzenie zostanie przekazane do ekspertów z kanadyjskiego Citizen Lab. Obecni na konferencji nie zaprzeczyli, czy doszło do ataku na telefon samego prezesa.
NIK prowadzi wewnętrzne działania w celu wykrycia sprawców ataków. Urzędnicy nie są w stanie na ten moment określić, czy poszukiwani korzystali z oprogramowania Pegasus.
Kilka dni przed dzisiejszą konferencją RMF FM poinformował, że przez dwa lata miało dojść do tysięcy prób wejścia na telefony, laptopy czy serwery pracowników NIK. Ataki miały być nasilone, gdy Izba zapowiedziała kontrolę głosowania kopertowego oraz gdy kończono raport dotyczący Funduszu Sprawiedliwości.