Pozew ma być złożony przeciwko profesorom i doktorantom
Uniwersytetu Jagiellońskiego
zrzeszonym w ramach
Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego,
którzy przygotowali ekspertyzę prawną na temat procedowanych nowelizacji prawa karnego.
Ekspertyza naukowców nie była przychylna dla zmian w prawie, wobec czego
Ministerstwo określiło ją jako "kłamstwa"
oraz "podważanie zaufania do wymiaru sprawiedliwości, który jest fundamentem państwa prawa".
"W swojej opinii o zmianie Kodeksu karnego zaostrzającego kary za najpoważniejsze przestępstwa - ustawy, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości -
dwóch profesorów i pięciu doktorantów krakowskiego uniwersytetu napisało, że nowe przepisy dotyczące łapownictwa nie będą miały zastosowania do szefów największych strategicznych spółek z udziałem Skarbu Państwa
, wymieniając jako przykład prezesa Orlenu, co w efekcie doprowadzić miałoby do jego bezkarności za korupcję" - napisano na stronie Ministerstwa i podsumowano:
"Ta opinia jest nieprawdziwa. Jest kłamstwem".
W odpowiedzi na zapowiedź procesu, prawnicy zrzeszeni w KIKP, wydali oświadczenie:
"Z niedowierzaniem przyjmujemy, iż opinie naukowe sformułowane w ekspertyzie do procedowanych w Parlamencie zmian w prawie karnym, mają stać się podstawą pozwu wniesionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości" - piszą naukowcy.
"
Bezprecedensowe działania Ministerstwa, podjęte jeszcze przed podpisaniem opiniowanej ustawy przez Prezydenta RP, godzą w wolność prowadzenia badań naukowych
, ingerują w wolność wypowiedzi i wyrażania opinii, oraz zagrażają standardom debaty o tworzeniu prawa w Rzeczpospolitej Polskiej" - możemy przeczytać w oświadczeniu.
"Ministerstwo Sprawiedliwości nie zna powodów, dla których profesorowie i doktoranci znamienitej krakowskiej uczelni skłamali w swojej opinii"
- komentuje Biuro Komunikacji I Promocji ministerstwa.