"To nie koniec drożyzny, bo na aktualny stan cen paliw w Polsce (poza zneutralizowanym przez rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej działaniem podatków i akcyzy) wpływ mają dwa czynniki: cena ropy naftowej na rynkach światowych oraz kursy walut, w szczególności dolara amerykańskiego, który tradycyjnie jest walutą, na podstawie której rozliczane są transakcje na rynku paliwowym."
Nie, fantomy do ćwiczeń resuscytacji nie istnieją.
PS - strzelanie statyczne na strzelnicy to byle lojtas ogarnie. A chyba nie muszę mówić, że to do sytuacji, jaka jest za naszą wschodnią granicą nawet nie ma podjazdu?
– Moim zdaniem zaczyna się właśnie dekompozycja Rosji jako państwa. To koniec Rosji, jaką znamy. Wiedzą o tym i premier Rosji Michaił Miszustin, i szefowa Banku Centralnego Elwira Nabiullina i inni. Oni wszyscy pewnie by już uciekli, ale nie mają dokąd. Są umoczeni w tę wojnę, dali jej w końcu swoje poparcie. Powtórzę więc: Rosja się skończyła – mówi w wywiadzie dla Wirtualnej Polski ekspert ds. wschodnich dr Wojciech Siegień.
– Albo Rosja stanie się prawdziwą federacją, zdecentralizowaną, z dużą autonomią dla regionów, albo się rozpadnie.
Cały Kaukaz kipi. Ural, jeśli będzie mógł, ucieknie, bo ma takie zakusy od lat 90. Daleki Wschód żyje swoim życiem. Półwysep Kolski ma zasoby całej tablicy Mendelejewa i karmi tak naprawdę Moskwę i deficytowe regiony – oni z dużą chęcią staliby się nową Norwegią. Pozostaje jeszcze Kaliningrad z etosem europejskiego obwodu
– Te wszystkie czynniki: ciała i prochy bliskich, powszechny pobór do armii, bezrobocie i niechybny powrót bandyterki jak w latach 90., a także cenzura i groźby represji, wysadzą w końcu jego państwo w powietrze