W piątek McDonald's w Edynburgu
został poproszony przez policję o to, by
zaprzestać sprzedaży shake'ów i lodów McFlurry.
Wszystko w związku z odbywającym się w pobliżu restauracji wiecu Nigela Farage’a, lidera partii Brexit.
W ostatnich dniach prawicowi aktywiści byli atakowani napojami mlecznymi i lodami.
Restauracja poinformowała, że zaprzestanie sprzedaży napojów mlecznych i lodów na ten czas:
-
Nie będziemy sprzedawać dziś wieczorem shake’ów i lodów. Ma to związek z prośbą policji nawiązującą do ostatnich wydarzeń
- napisano na kartkach, które wywieszono na szybach i w środku restauracji.
Z okazji do reklamy skorzystał Burger King, który został oskarżony przez antyeuropejską prawicę o “prześladowanie” ich lidera:
Okazuje się, że nie pomogły zaostrzone środki ochrony, ani nawet wycofanie mlecznych napojów ze sprzedaży.
Nigel Farage w trakcie pobytu w Newcastle został po raz kolejny oblany szejkiem. W eskorcie policji musiał opuścić centrum miasta.
Dziś Nigel Farage przyjechał do Rochester w hrabstwie Kent.
Pod brexitobusem,
którym przyjechał pojawiło się
trzech młodych, zakapturzonych i ubranych na czarno mężczyzn.
Ktoś zasugerował, że niosą koktajle mleczne
i polityk nie powinien wysiadać z autobusu. Brytyjskie media donoszą, że
Farage długo bał się wyjść z autobusu,
a kiedy ostatecznie zdecydował się na to, nie przywitał się ze swoimi zwolennikami.