Sekretarz stanu USA Antony Blinken twierdzi, że
Władimir Putin jest "pod presją"
po rozmowach
z premierem Indii Norendrą Modim i przywódcą Chin Xi Jinpingiem.
Władze Indii i Chiny spotkały się z przywódcą Rosji w Samarkandzie w Uzbekistanie na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy.
-
To nie czas na wojnę
- powiedział do Putina Modi.
Z kolei Władimir Putin w odpowiedzi na słowa premiera Indii zapewnił go, że skończy ten konflikt jak najszybciej:
- Znam pana stanowisko w sprawie konfliktu na Ukrainie, pana obawy (…)
Zrobimy wszystko, aby jak najszybciej wszystko się skończyło
- oświadczył Putin.
- Wierzę, że to, co słyszymy ze strony Chin i Indii, odzwierciedla obawy na całym świecie o wpływ rosyjskiej agresji na Ukrainę nie tylko pod kątem narodu ukraińskiego - skomentował to szef amerykańskiej dyplomacji.
Wypowiedzi przywódcy Chin były bardziej neutralne. Xi Jinping przekonywał, że "ludzkość jest na rozdrożu i musi stawić czoła bezprecedensowym wyzwaniom":
- Musimy wspólnie przeciwstawić się ingerencji w wewnętrzne sprawy innych krajów pod jakimkolwiek pretekstem i mocno trzymać naszą przyszłość i przeznaczenie naszych krajów w swoich rękach - powiedział chiński przywódca.
Agencja AFP przekazała, że po tych słowach Władimir Putin miał podziękować chińskiemu przywódcy za jego "wyważone stanowisko" w sprawie inwazji Moskwy na Ukrainę i obiecał mu "wyjaśnienia", aby rozwiać jego "wszelkie obawy".