U nas pewnie jest jeszcze gorzej (tylko komu będzie takie badanie zrobić, skoro wynik jest niemalże przewidziany z góry?). Sam przez #stayathome i home office się mocno rozpiwszy. Ale udało się wyhamować na czas i poszukać pomocy tam gdzie trzeba. W rezultacie pierwszy miesiąc abstynencji za mną, ewentualnie 0% Radler dla smaku i substytut piwerka. Niniejszym rekomenduję ;)
A może by się pochylić nad przyczynami? Jakie są warunki pracy, skoro kierowcy muszą się furać? Może czas, by przyjrzeć się kontrahentom, czy nie ma tam jawnego łamania praw pracowniczych?
Jako ex-konsument Żubra ( abstynencja ;) ) stwierdzam, że są piwa o wiele gorsze w smaku (Tyskie, Żywiec, Harnaś, Tatra, Lech, Carlsberg). Nie zmienia to faktu, że na przełomie roku trafiła się jakaś felerna partia, która smakowała paskudnie (szkoda, że nie skrobnąłem wówczas PW na ich fanpeja, może by zareagowali). Mniejsza. Aktualnie jest to jedyna marka, która, co prawda marketingowo, ale stwarza jakieś pozory dbania o nasze środowisko. In plus