Otóż nie, a przynajmniej nie do końca. W tłumaczeniach często trzeba wykazać się kreatywnością przekraczającą maszynowe rozumienie tekstu, nawet w modelach SI, zastępując powiedzenia, przysłowia, zbitki słów typowe dla danego języka, odniesienia kulturowe, odpowiednio dobranymi odpowiednikami, których wybranie nie jest oczywiste i wymaga pracy twórczej, a nie odtwórczej.
Taa, reżimu... A jak Kaczor z Zerem smarkali milionami do kieszeni kolegów i bronili tego za pomocą skorumpowanego systemu sprawiedliwości, to to nie był to reżim, tylko sprawne alokowanie środków publicznych.