fot. East News
Rosyjski parlament przyjął projekt ustawy, która praktycznie
legalizuje zbrodnie popełniane w Ukrainie
, znosząc odpowiedzialność karną żołnierzy. Wedle zapisów projektu pozostaną oni bezkarni,
jeśli działali "w obronie interesów Rosji"
.
O projekcie piszą ukraińskie media, alarmując, że rosyjski rząd w ten sposób chce
"zachęcać"
swoich żołnierzy do służby w Ukrainie.
"Okupanci tym samym dowodzą, że są prawdziwymi terrorystami. Grabieże, morderstwa, gwałty - teraz Rosjanie otrzymają pozwolenie na to wszystko na tymczasowo okupowanych terenach Ukrainy. Władze polityczne i wojskowe Rosji potrzebują tego, aby służba na Ukrainie stała się
atrakcyjniejsza
" - pisze ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu cytowany przez PAP.
"Żołnierze, którzy nie mają w domach normalnych warunków życia, będą mogli bez przeszkód ukraść pralkę lub lodówkę,
nie zostaną też pociągnięci do odpowiedzialności za okrucieństwa popełniane na ludności cywilnej
".
Media nie mają wątpliwości, że nowa ustawa zostanie wkrótce przyjęta przez Kreml.
W piątek rano doszło do kolejnego zmasowanego ataku na ukraińskie miasta
, według administracji wojskowej - jednego z największych od początku wojny. Zaatakowano m.in. Kijów, Odessę, Charków, Winnicę i Zaporoże. W stolicy uderzenia rakiet zniszczyły infrastrukturę energetyczną, doprowadzając do przerw w dostawach prądu i wody.
Jeden z wybuchów miał być widziany z samolotu przelatującego nad Mołdawią: