Te licytacje są trefne. Tak samo jak słynna licytacja samochodów w Warszawie. Niby można oglądać ale pod maskę nie zajrzysz, nic nie sprawdzisz, nie wiesz co de facto kupujesz. Założę się, że to jest tak robione, że znajomy królika, który serio chce kupić może sobię tę furę sprawdzić, a reszta ma grę w ciemno.
Tyle się mówi, tyle narzeka, wytyka, wyjaśnia, a na koniec i tak zostaje prosty podział PIS-PO a o tym kto z nich wygra decyduje grupa niezdecydowanych.
Der Krieg ist eine bloße Fortsetzung der Politik mit anderen Mitteln. ~ Clausewitz
Czy się to komuś podoba czy nie taka jest prawda. Oczywiście lepiej byłoby usiąść do negocjacji, ale żeby negocjować trzeba wypracować sobie odpowiednią pozycję negocjacyjną. Obecnie do jej wypracowania niezbędne są czołgi i rakiety.
Ciekawi mnie, jak to się stało. Czy to nadawca paczki sprzedaje figurki i narkotyki, czy to kurier się walnął? A może sprzedaż figurek to po prostu przykrywka, ale wtedy to ciekawa cena by była. I na koniec czy typa odwiedzą jacyś smutni panowie z pretensjami.
Momentami żal mi tych ludzi, żyjących w biedzie, bez godności i perspektyw, dla których jedynym powodem do dumy jest wspólnie śniony sen o potędze ich kraju. Romantyczny mit narodowy (narodów?) o potężnym kraju nędzarzy i wąskiej grupki superbogaczy.
Ja bym odwrócił kolejność i stawiał głównie na etykę a jako alternatywę religię. Przydałoby się nasze społeczeństwo trochę odcebulić i odjanuszować by nie rosły nam kolejne pokolenia z tym cwaniaczkowato-poddańczo-roszczeniowym myśleniem.
Adwokat chyba z niego kiepski jak nie umie się z tego wybronić. A serio to gość nie rózni się niczym od seby układającego glazurę czy wojtka, PMa na projekcie w korpo, więc powinien być tak samo traktowany.
Fajny ruch dla normalnych użytkowników. Kto chodzi na siłkę wie jak wygląda styczeń. Jest po prostu męczący - tłumy ludzi, którzy nagle się zwalają i równie nagle znikają.