Tak jak w zeszłym roku, plakat jest brzydki, mało świąteczny i skupiony na maksymalnym odejściu od zwrotów typu 'święta bożego narodzenia'. Próba inkluzywności w obrzydliwym i odpychającym wydaniu.
Niby fajnie ale fraza 'chińskie elektrownie atomowe budowane na czas w komunistycznym modelu realizacji planów wieloletnich, na czas' brzmi niepokojąco.
Nie rozumiem po co składa się propozycje ustaw o których wiadomo, że nie mają szansy przejść. Czy jest to forma manifestacji? Chęć pokazania się wyborcom?
Podstawowym problemem przy pojazdach autonomicznych jest kwestia prawno-etyczna. Czyli np. kto w razie wypadku ponosi odpowiedzialność. Zespół programistów? A co w sytuacjach gdy ktoś wkroczy na drogę i są dwie możliwości, uderzyć w tę osobę czy zjechać do rowu i narazić zdrowie i życie pasażerów? Zepchnięcie takich decyzji na algorytm budzi sporo kontrowersji.
Oczywiście, że jestem tego świadomy, pisałem z resztą niedawno pod innym tematem. Tym niemniej, zarówno ten jak i zeszłoroczny plakat są po prostu brzydkie. Odpychające, chłodne. Sam dobór kolorów jest zimny, nie czuć w nim radości, atmosfery świąt. I tak, dla mnie święta to atmosfera, spotkania rodzinne i czas dla bliskich okraszony lekko religijnym tłem. Lubię to, uważam że jest to dobre i nie widzę powodów żeby się tego wstydzić lub próbować wyrugować z naszej kultury. A właśnie próbą wyrugowania, zohydzenia jest dla mnie to co robi ostatnimi czasy ratusz warszawski. Czekam aż zamiast światełek na nowym świecie zaczną wieszać czarne kiry.
Najlepsze jest to, że te dzbany umierają a ich wyznawcy odbijają się od tej informacji i zamiast zastanowić się czy może to jednak bzdura, trwają w tej paranoi.
Jako dziecko smoka i słońca ReRa mogę śmiało powiedzieć, że po nawiązaniu kontaktów z obcymi cywilizacjami zostałem ich pełnomocnikiem na Europę. Mam wyłączność na organizowanie turnusów wypoczynkowych do kosmicznych uzdrowisk oraz wyjazdów zarobkowych, zainteresowanych proszę o kontakt na priv albo przez kryształy mocy.
Plan dla gospodarki który na pierwszej stronie wygląda jak instrukcja skręcania mebli z Ikei. Urocze, z tym że gospodarkę trochę trudniej złożyć do kupy niż regał. Uproszczenie systemu podatkowego to chyba ulubione hasło każdej ekipy. I tak od kilkunastu lat 'upraszczają'.
Fajnie wyszła koincydencja wzrostu zakażeń ze spadkiem liczby pracowników administracji na zdalnej. Ciekawe na ile powrót do urzędów wpłynął na wzrost zakażeń.
Nie widzę nic niestosownego w tym, że organizacja stwierdziła, że nie chce by jej członkowie byli obrażani i w związku z tym utworzyła komórkę która ma z tym walczyć.