IMHO Sikorski to jeden z sensowniejszych polskich polityków. A jego 'miłość' do Rosjan sięga daleko w przeszłość do czasów gdy pomagał Afgańczykom uwolnić się spod sowieckiej okupacji.
Prawica przegrała wybory więc dokonuje restrukturyzacji. Kaczor młodszy się nie robi, więc temat dziedziczenia się otwiera. Na tę okoliczność każdy rozpycha się żeby przyjąć najlepszą pozycję negocjacyjną.
Kto mógł się tego spodziewać, że dziewczyna przestępcy też łamała prawo. A mamusia oczywiście, że ona biedna i nic nie wiedziała, niewinna córeczka. Na pewno była grzeczną dziewczynką, jakby mogła to do mszy by służyła...
Leah 23.09.2024 17:20 Z elementów które wymieniłeś podkreślił bym zwłaszcza koszty życia. To jest bardzo pojemny termin. Zwłaszcza w świecie rozkręconego konsumpcjonizmu koszty życia są niezwykle wysokie. Zawsze można zarabiać więcej i wydawać więcej. Na siebie, na swoje przyjemności. Na coś co reklamy wmówiły nam że jest naszym prawem, codziennością. Banalny przykład - słodycze, kiedyś luksus, dziś rzecz niemal powszechna, do tego szkodząca zdrowiu (nie mówię tu o gorzkiej czekoladzie). Przykładów bezsensownych wydatków generowanych tylko przez sztuczne potrzeby tworzone przez marketing można wymieniać na prawdę długo.
To jest właśnie entertainment. Rozrywka dla mas i jej bohaterowie. U nas jest z resztą podobnie, mafiozi, bandyci, patole i inne od*adki społeczne są lansowane na gwiazdy. A gawiedź to łyka.
Zakaz + grzywna z 50k + obowiązek pojawiania się na komendzie kilka razy w tyg + x godz prac społecznych. To mu powinno ładnie wypełnić czas. Wsadzanie go do więzienia sprawi, że wyjdzie jako jeszcze większy patus, z wyrokiem, problemami ze znalezieniem pracy, a dodatkowo odsiadka jest na nasz koszt.
Bez sensu, lepiej powiadomić myśliwych, że stada 'dzików' (ci goście z resztą często sami tak o sobie mówią) grasują nocą po Warszawie w okolicach samochodów 'sportowych'. Problem sam się rozwiąże :D
Jeśli chodzi o koszty dziecka jestem z nimi na bieżąco. Jeśli chodzi o koszty wejścia w dorosłość również (dla warszawy, tu akurat z opowieści juniorów z pracy). Możesz kupić mieszkanie na mokotowie za +20k/m2 na białołęce za 13k/m2 lub w żyrardowie za mniej niż 10k/m2, możesz też kupić działkę pod wawą za 200-300/m2.
Na obecną postawę zarówno mężczyzn jak i kobiet wpływ ma wtłaczany nam przez media nowy wzorzec szczęścia. Nie opiera się on na rodzinie. Mamy być szczęśliwsi dzięki zakupionym przedmiotem.
Autentycznie twierdze, że jeśli społeczeństwo wymiera tak jak w Japonii, zachęcanie kobiet do większej aktywności zawodowej nie poprawi tego stanu rzeczy. Naturalnie jest to tylko tylko moje prawacko-se**istowskie myślenie poparte danymi demograficznymi z krajow rozwiniętych. Jeśli dysponujesz danymi przeczącymi takiemu modelowi, chętnie je poznam. Acha, oczywiście nie wliczamy w to dzietności imigrantek, ktore siedzą w domach na zasiłkach i socialach i chowają dzieci ;)